Uwaga, niedoświadczony kierowca! Czy potrzebne są zmiany w szkoleniu?

W 2021 roku młodzi kierowcy spowodowali ponad 3600 wypadków, w których zginęły 382 osoby, a ponad 4600 zostało rannych. Zdaniem niektórych winy należy szukać w nieskuteczności obowiązującego systemu przygotowania. - Skuteczność miał on wyłącznie w przypadku przygotowania do egzaminu, ale nie w przypadku przygotowania do bezpiecznego funkcjonowania w ruchu drogowym - mówi instruktor jazdy i właściciel szkoły jazdy Mariusz Stahl.

Najczęstszym powodem wypadków z udziałem świeżo opieczonych kierowców jest brawura. - Jest to grupa osób, która cechuje się brakiem doświadczenia i umiejętności w kierowaniu pojazdami. Jednocześnie występuje u nich duża skłonność do brawury i ryzyka - wyjaśnia nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Czytaj także:

Zmiany w systemie

Uchwalona w 2011 roku ustawa o kierujących pojazdami przewidywała szkolenia dla młodych kierowców w okresie próbnym. Zgodnie z nimi pomiędzy czwartym a ósmym miesiącem od uzyskania prawa jazdy jego właściciel musiałby odbyć kurs doszkalający z bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz praktyczne szkolenie z zagrożeń, jakich można spodziewać się na drodze. Odnoszące się do tego przepisy miały wejść w życie najpierw w 2013 roku, potem w 2016, a ostatecznie to nie nastąpiło. - Jak najbardziej trzeba rozpatrzyć zmianę przepisów i wprowadzić szkolenia dla młodych kierowców w pierwszym okresie po uzyskaniu prawa jazdy - mówi Maria Dąbrowska-Loranc, kierowniczka Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego. - Na podstawie statystyk wypadkowych z ostatniego roku widać, że wskaźnik wypadkowości młodych kierowców jest ponad trzykrotnie wyższy niż zagrożenie ze strony kierowców starszych, na przykład powyżej 60. roku życia - dodaje ekspertka.

Problem braku umiejętności i brawury u młodych kierowców nie dotyczy wyłącznie Polski. W celu rozwiązania tego problemu w niektórych państwach wprowadzono badania psychologiczne dla osób starających się o zdobycie prawa jazdy. - Jest to swego rodzaju pomysł. Trzeba też dodać, że nie chodzi o to, by ograniczyć komuś dostęp do tego dokumentu, ale po prostu wskazać mocne i słabe strony oraz to, że nie od końca powinno się ślepo wierzyć we własne umiejętności i możliwości, jeśli już posiadamy prawo jazdy - ocenia psycholog transportu Ewa Odachowska-Rogalska.