Nie daj się oszukać. Na co konsument powinien zwracać uwagę?

Data publikacji: 15.03.2023 13:48

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2023 14:04

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Producenci stosują przeróżne praktyki, m.in. pomniejszają gramaturę produktu, pozostawiając taką samą cenę., Autor - Shutterstock/Gorodenkoff

Coraz częściej firmy walczą o klientów, stosując nieuczciwe praktyki, takie jak publikowanie w internecie fałszywych opinii na temat swoich produktów. W "Czterech porach roku" z okazji Światowego Dnia Konsumenta omawialiśmy nasze prawa oraz informowaliśmy o tym, gdzie możemy zgłaszać naruszenia i jakie kary grożą firmom, które łamią przepisy dotyczące ochrony konsumentów.

Mniejsza gramatura produktu

Zjawiskiem coraz bardziej powszechnym w codziennych zakupach stał się tzw. downsizing. Producenci pomniejszają gramaturę produktu, pozostawiając taką samą cenę. Zazwyczaj takie działanie podejmowane jest jako ostateczność, kiedy wyczerpano już inne sposoby kompensacji wzrostu kosztów produkcji, a podwyżka ceny może skutkować utratą klientów.

- To jest praktyka, która teraz się pojawiła. Będziemy się przyglądać, czy rzeczywiście jesteśmy o tym informowani, że tego produktu jest mniej - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Gdyby się okazało, że nadal wszystkie gramatury zostały zachowane, ale opakowanie wygląda tak jak wcześniej, to może być to wprowadzenie w błąd. Za to grozi kara do 10 proc. obrotu - wyjaśnia ekspert.

Fałszywe opinie w internecie

Tworzone są przez osoby, które tak naprawdę nigdy nie przetestowały produktu bądź nie skorzystały z usługi, o której piszą. - Te opinie mają zachęcić nas do zakupu produktu czy usługi i są wzorowane na takich doświadczeniach konsumentów, którzy kupili, skorzystali, mieli różne doświadczenie, by ostatecznie przekonać nas do zakupu. To są praktyki niedozwolone - przestrzega ekspert Jedynki. - Zajmujemy się tego typu praktykami. Wydaliśmy już kilka decyzji. Sfałszowane opinie, czyli takie, w których konsument nigdy nie miał kontaktu z usługą, z towarem, a zostały po prostu kupione, nie mają prawa się pojawiać - dodaje.

Jak podkreśla rozmówczyni Romana Czejarka, zdarzają się sytuacje, w których wyspecjalizowane firmy szukają konsumentów, którzy mieli do czynienia z jakimś produktem. - Wyłapują tych konsumentów z różnego rodzaju portali społecznościowych po to, żeby budować wiarygodność opinii. Jeżeli ktoś np. nie kupował mieszkania u tego dewelopera, to nie może się wypowiadać na ten temat - wyjaśnia.

Konsument na własną rękę nie może sprawdzić, czy opinia zamieszczona w internecie jest wiarygodna. - Mamy specjalne narzędzia i może to zrobić tylko wyspecjalizowana jednostka, czyli UOKiK - tłumaczy.