Ukraina potrzebuje więcej dostaw broni. Ekspert: dotyczy to zwłaszcza wszystkich typów amunicji

Data publikacji: 22.03.2023 19:10

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2023 20:19

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Ukraińcy potrzebują więcej amunicji, aby móc prowadzić walki zaczepne przeciwko Rosjanom, Autor - Sebastian Castelier/shutterstock

Kijów oczekuje zwiększania dostaw amunicji od zachodnich partnerów. - Jeżeli Ukraińcy myślą o jakichkolwiek działaniach zaczepnych, a wiemy, że tak jest, to trzeba mieć takie zapasy na co najmniej kilka tygodni intensywnego ognia - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Andrzej Kiński, redaktor naczelny miesięcznika "Wojsko i Technika".

- Ukraińskie Siły Zbrojne potrzebują przede wszystkim amunicji - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Kijów oczekuje zwiększania dostaw amunicji od zachodnich partnerów. - Sama liczba luf jeszcze nie świadczy o przewadze, tylko trzeba mieć czym z tych luf strzelać. Nawet dostawa gigantycznej liczby dział czy wyrzutni rakietowych nie powoduje, że ich użytkownik uzyska przewagę, gdyż musi mieć tej amunicji tyle, żeby mógł prowadzić działania wielomiesięczne - wyjaśnia Andrzej Kiński.

- Jeżeli Ukraińcy myślą o jakichkolwiek działaniach zaczepnych, a wiemy, że tak jest, to trzeba mieć takie zapasy na co najmniej kilka tygodni intensywnego ognia. Rzeczywiście jest to kluczowy problem, jeśli chodzi o walki, które aktualnie się toczą - dodaje.

Ekspert tłumaczy, że "dotyczy to całego spektrum amunicji, od strzeleckiej do artyleryjskiej, rakiet kierowanych i również uzbrojenia kierowanego, na przykład przeciwlotniczego".

Unia Europejska zwiększy produkcję

Unijny komisarz do spraw rynku wewnętrznego i usług Thierry Breton odwiedzi 11 krajów członkowskich. Powód? Unia Europejska chce zwiększyć produkcję amunicji.

- W sumie jest 15 zakładów produkujących amunicję artyleryjską, chociaż nie we wszystkich państwach UE (…). Ta intensyfikacja jest istotna. Do niej już doszło w jakiś sposób, ponieważ właściciele tych zakładów mieli wcześniej zamówienia komercyjne, opłacane z funduszy europejskich, na zakup uzbrojenia dla Ukrainy czy też zamówienia sił zbrojnych państw NATO, które starają się wypełnić luki powstałe po przekazaniu uzbrojenia Ukrainie - mówi Andrzej Kiński.

Gość Jedynki zwraca uwagę, że dobrym przykładem jest jeden z głównych producentów amunicji artyleryjskiej w Europie - Rheinmetall AG. - Jest to firma niemiecka, ale tak naprawdę ponadnarodowa, ponieważ dysponuje zakładami produkcyjnymi w RPA, Niemczech, na Węgrzech. Od niedawna buduje kolejny zakład, w Hiszpanii. Stąd, jeśli chodzi o tych "wielkich", to oni mogą stosunkowo szybko zwiększyć produkcję - zauważa Andrzej Kiński.

Poza tym w audycji:

- Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z premierem Japonii. Fumio Kishida wcześniej był w Kijowie na rozmowach z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Japoński premier spotkał się również z prezydentem Andrzejem Dudą. Relacja Karola Surówki.

- Nowojorska policja i Secret Service przygotowują się do protestów, które mogą wybuchnąć po ewentualnym postawieniu byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w stan oskarżenia przed sądem w Nowym Jorku. Czy to elementy kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2024 roku? Rozmowa z Markiem Wałkuskim.

- Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przyznał, że prowadzi "regularne rozmowy z Putinem", podczas których między nimi "wciąż utrzymują się rażące różnice zdań". Rozmowa z dr Justyną Schulz, dyrektorem Instytutu Zachodniego w Poznaniu.