Państwa NATO poparły akcesję Finlandii. "Spełnia się czarny scenariusz Rosji"

Jak zauważa ekspert PISM, przyjęcie Finlandii w szeregi NATO oznacza fiasko kilkunastoletniej strategii Rosji, polegającej na grożeniu Sojuszowi konfliktem. - Wiarygodność tego konfliktu opierała się m.in. na tym, że Rosja miała możliwość szybkiego skoncentrowania sił przy granicach z NATO, zwłaszcza przy państwach bałtyckich, i dokonania takiej agresji przez zaskoczenie. Z nową granicą trudno będzie się posługiwać taką groźbą - komentuje dr Wojciech Lorenz.

Pod znakiem zapytania wciąż stoi przyjęcie Szwecji w szeregi Sojuszu. Jak oceniają tamtejsze media, ze względu na zaplanowane na maj wybory w Turcji, jak również przypadający na lipiec szczyt w Wilnie, uzyskanie ratyfikacji wniosku od tureckich władz w najbliższym czasie może być niemożliwe. - Szanse nieduże, ale jednak jeszcze są. Gdyby prezydent Erdogan chciał dopełnić ratyfikacji, to miałby taką możliwość między wyborami i szczytem. Trzeba się jednak liczyć z tym, że nie nastąpi to przed spotkaniem w Wilnie - przewiduje gość audycji "Więcej świata".

Czytaj także:

Katastrofa dla Rosji

Rozmówca Pawła Lekkiego zwraca również uwagę, że włączenie Finlandii w struktury Sojuszu formalnie przemienia Bałtyk w "wewnętrzne morze NATO". - Udzielanie wsparcia państwom bałtyckim, które ze względu na niewielkie terytorium i potencjał są najbardziej zagrożone, będzie teraz o wiele łatwiejsze.

- Ryzyko tego, że w sytuacji hipotetycznego konfliktu Finlandia pozostałaby na uboczu ze względu na zagrożenie dla swojego terytorium, będzie radykalnie mniejsze. W tym momencie to jest katastrofa dla Rosji. Wszystko, czego chciała uniknąć, w tej chwili się spełnia - ocenia rozmówca Pawła Lekkiego.

Ponadto w audycji:

- W Łodzi miało miejsce spotkanie ministrów spraw zagranicznych Bukaresztańskiej Dziewiątki; tematami rozmów były wschodnia flanka NATO i Ukraina. Relacja Wojciecha Cegielskiego.

- Korespondent amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal" Evan Gershkovich, zatrzymany w Jekaterynburgu, w Rosji, został formalnie aresztowany i oskarżony o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych; współpracującego z dziennikarzem prawnika nie wpuszczono na salę sądową - powiadomiła brytyjska stacja BBC. Stacja NBC News przypomniała, że 31-letni Gershkovich jest pierwszym od czasów zimnej wojny dziennikarzem amerykańskich mediów aresztowanym w Rosji pod zarzutem szpiegostwa. BBC podkreśliła, że korespondentowi "WSJ" może grozić kara nawet 20 lat pozbawienia wolności. Gość: Jarosław Guzy, komentator Polskiej Agencji Prasowej.

- Rosyjski ambasador na Węgrzech Jewgienij Stanisławow poinformował o tym, że Rosja uznała Węgry za "kraj nieprzyjazny" - przekazał serwis Biełsat. Powodem takiej decyzji jest respektowanie przez władze w Budapeszcie unijnych sankcji nałożonych na Rosję. Ambasador dodał jednak, że Rosja "utrzymuje otwarte kanały dialogu". Wspomniał przy tym o wspólnych doświadczeniach z ostatnich lat. Korespondencja Wojciecha Piętki.