Jak przekazał premier RP, porozumienia mają zostać wprowadzone w najbliższych dniach. Nowe przepisy będą dotyczyły importu m.in. kukurydzy i zboża z terytorium Ukrainy. - Cieszę się, że nasz mocny głos, a także - co tu dużo mówić - głos wzmocniony poprzez pięć krajów, bo zbudowałem taką właśnie koalicję krajów na wschodniej flance UE, ten głos został wysłuchany w UE - oświadczył Mateusz Morawiecki.
Gość audycji "Więcej świata" zwraca uwagę, że dotychczas głosy w tej sprawie nie spotykały się ze odzewem ze strony UE. - Padały głosy, że nie jest to problem dla rynku europejskiego, a nieistotny problem lokalny. W związku z tym Komisja Europejska przez długi czas nie działała. Dopiero radykalna decyzja Polski, za którą w ślad poszły inne kraje, i wspólnie wypracowane stanowisko zadziałały - przypomina Jarosław Guzy.
- Miejmy nadzieję, że ten głos rzeczywiście będzie słyszalny i Komisja Europejska będzie receptywna na to, co słychać z Warszawy i krajów regionu. Bardzo często łączą nas wspólne interesy, a Bruksela nie lubi, kiedy wspólnie działamy - komentuje ekspert PAP.
Czytaj także:
Wojna na wyczerpanie
W połowie tygodnia sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przedstawił raport ws. wsparcia Sojuszu dla Ukrainy. Według przekazanych informacji, do tej pory pakt przekazał 98 proc. obiecanego sprzętu oraz wyszkolił ponad 9 nowych brygad ukraińskich sił zbrojnych. Z kolei gen. Christopher Cavoli, głównodowodzący sił NATO, stwierdził, że Rosja ma środki, by kontynuować inwazję przez kolejny rok, a Ukraina posiada zasoby wystarczające do przeprowadzenia kontrofensywy. W odniesieniu do tych opinii gość Programu 1 Polskiego Radia zaznacza, że "jest to sprawa względna". - Tak naprawdę to i tak jest mało. Są pesymistyczne głosy, chociażby gen. Waldemara Skrzypczaka, że te siły wystarczą na uderzenie na jednym odcinku frontu i przesunięcie się o 20-30 kilometrów - zwraca uwagę Jarosław Guzy.
- Pamiętajmy, że Rosja przygotowuje się do tej kontrofensywy od dawna - przypomina komentator PAP. - Co jest niedobre, to mieszanie polityki z operacjami wojskowymi. U niektórych polityków zachodnich chyba panuje taki koncept, że "damy Ukrainie tyle środków, by była zmuszona do przeprowadzenia kontrofensywy. Ona powiedzie się co najwyżej częściowo i będzie czas na dyplomację" - ocenia gość radiowej Jedynki.
- To jest coś, czego Ukraińcy na pewno chcą uniknąć, tak jak długotrwałej wojny. Siły Rosji też kiedyś się wyczerpują. Rosja gra jednak na to, by siły Ukrainy wyczerpały się szybciej - zaznacza rozmówca Pawła Lekkiego.
Ponadto w audycji:
- Wizyta prezydentów Czech i Słowacji w Ukrainie. Felieton Michała Strzałkowskiego.
- Turcja otwiera elektrownię jądrową we współpracy z Rosją na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi. Gość: dr Mateusz Chudziak, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie.
- Papież Franciszek rozpoczyna trzydniową wizytę na Węgrzech. To druga w ciągu 1,5 roku podróż biskupa Rzymu do tego kraju. Korespondencja Piotra Piętki.
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Paweł Lekki
Goście: Jarosław Guzy (komentator międzynarodowy PAP), dr Mateusz Chudziak (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie)
Data emisji: 28.04.2023 r.
Godzina emisji: 17.32
qch
Porozumienie ws. importu z Ukrainy. "Miejmy nadzieję, że ten głos będzie słyszalny" - Jedynka - polskieradio.pl