"Tina Turner była ikoną popkultury". Marcin Kusy wspomina legendę rock and rolla

Data publikacji: 25.05.2023 13:30
Ostatnia aktualizacja: 25.05.2023 14:32
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Tina Turner podczas koncertu w 1984 roku
Tina Turner podczas koncertu w 1984 roku, Autor - Duncan Baxter / News Licensing / Forum
W wieku 83 lat odeszła od nas legenda światowego rock and rolla Tina Turner. - Nie waham się powiedzieć, że była ikoną popkultury - mówi Marcin Kusy. Dyrektor Programu 1 Polskiego Radia wspomina zmarłą artystkę.
  • Tina Turner zmarła w środę (24.05) w swoim domu niedaleko Zurychu po długiej chorobie.
  • Była laureatką 70 nagród muzycznych, uzyskała 100 nominacji, w tym 25 nominacji do nagrody Grammy, którą odebrała 8 razy.
  • Jej charakterystyczny głos znali wszyscy. Tina Turner wylansowała takie światowe przeboje jak "Simply the Best", "What's Love Got To Do With It", "We Don't Need Another Hero", Private Dancer"czy "Tonight".

Tina Turner urodziła się 26 listopada 1939 r. w Stanach Zjednoczonych. Karierę rozpoczęła w latach 50. XX wieku, w duecie z mężem, Ike'em Turnerem. Jednak to jako solistka zdobyła największa popularność. Największe sukcesy odnosiła w latach 80.

Była najczęściej nagradzaną artystką rock and rollową w historii przemysłu fonograficznego. Wylansowała takie hity jak "Simply the best", "Private Dancer" czy "What's Love Got to Do with It". Jej koncert w Rio de Janeiro w 1988 roku zgromadził 180 tysięcy widzów, co jest jednym z rekordów. W latach 90. zaśpiewała też piosenkę "Goldeneye" do filmu o Jamesie Bondzie o tym samym tytule.

Beatlesi, Stonesi i Tina Turner

Marcin Kusy uważa, że Tina Turner była prawdziwą postacią popkultury. - Nie porównuję tego muzycznie, ale kiedy takimi emblematami są Beatlesi, pewnym odnośnikiem Stonesi czy David Bowie, to nie waham się powiedzieć, że ona jest ikoną popkultury. To nie jest tylko muzyka, tylko całość tej postaci i jej wpływ na to, w jaki sposób wyglądała muzyka na przestrzeni kilku dekad - uważa dyrektor Jedynki.

- Miała bardzo duże serce, pomagała charytatywnie wielu fundacjom i zawsze otwierała się na ten świat. Nade wszystko kochała publiczność. Jak mówią eksperci, którzy byli blisko Tiny, nie było koncertu, który byłby odpuszczony. Jeśli koncert miał się odbyć na pół gwizdka, to był odwoływany. Zresztą ona na koniec powiedziała, że już nie umie wykrzesać tego rock and rolla jak kiedyś, a skoro tego nie potrafi, to się do rock and rolla nie nadaje i nie wychodzi na scenę. Rzeczywiście była w tym bardzo konsekwentna - dodaje.

Źródło: Tina Turner/YouTube

Żywioł na scenie

Marcin Kusy wspomina, że w latach 60. ośmieliła inne artystki do poruszania się na scenie. - Dotychczas nawet soulowe wokalistki były raczej takie posągowe, natomiast ona pokazała ten żywioł. Właściwie była pionierem żeńskiej części pod względem tego, jak zachowywać się na scenie, aby wykrzesać z siebie tę energię i porwać publiczność - opowiada.

W życiu zawodowym zbudowały ją lata 60., a jako pełnoprawna gwiazda powróciła w latach 80. Także kolejna dekada była dla niej bardzo udana.

Czytaj także:

Tytuł audycji: W samo południe

Data emisji: 25.05.2023

Godzina emisji: 12.35

DS

Sygnały dnia
Sygnały dnia
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.