Stanisław Kasznica i Lech Neyman - zapomniani bohaterowie

Data publikacji: 06.06.2023 21:50
Ostatnia aktualizacja: 06.06.2023 21:58
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
W Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, dnia 11 lutego 1948 r., rozpoczął się pokazowy proces członków Organizacji Polskiej i Narodowych Sił Zbrojnych. Na ławach oskarżonych siedzą: (w pierwszym rzędzie, od lewe) ostatni komendant NSZ i główny oskarżony Stanisław Kasznica, Mieczysław Paszkiewicz, Lech Neyman;
W Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, dnia 11 lutego 1948 r., rozpoczął się pokazowy proces członków Organizacji Polskiej i Narodowych Sił Zbrojnych. Na ławach oskarżonych siedzą: (w pierwszym rzędzie, od lewe) ostatni komendant NSZ i główny oskarżony Stanisław Kasznica, Mieczysław Paszkiewicz, Lech Neyman;, Autor - mb/gr PAP </ENGLISH>
W Warszawskim więzieniu na Mokotowie przy ulicy Rakowieckiej, 12 maja 1948 r., komuniści zamordowali powojennych przywódców narodowej konspiracji ppłk. Stanisława Kasznicę i kpt. Lecha Neymana. Obaj zostali aresztowani 5 lutego 1947 roku. Obaj rocznik 1908. Obaj studenci Uniwersytetu Poznańskiego, w korporacji Helionia. Jaką rolę odegrali w walce o niepodległą i suwerenną Polskę? Jak zapisali się w naszej historii i w naszej pamięci? 

Podpułkownik Stanisław Kasznica to ostatni dowódca Narodowych Sił Zbrojnych. Urodził się 25 lipca 1908 roku; już w czasie studiów prawniczych w Poznaniu był związany z Ruchem Narodowym. W latach 30. XX wieku odbył służbę wojskową, przed 1939 rokiem pracował jako radca prawny w Gnieźnie. Po wybuchu II wojny światowej walczył w armii "Poznań" nad Bzurą w obronie Warszawy; po klęsce wrześniowej przeszedł do konspiracji. - Od 1934 roku był w Obozie Narodowo-Radykalnym i tajnej strukturze ONR-u, czyli w Organizacji Polskiej. Awansował do najwyższych szczebli, w związku z czym należał do przywódców tego grona polityczno-wojskowego - wyjaśnia prof. Jan Żaryn, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.

- Jako prawnik Stanisław Kasznica łączył dwie swoje niezwykle ważne aktywności: był żołnierzem i oficerem, bardzo szybko włączył się do Związku Jaszczurczego, ale równolegle jako prawnik był odpowiedzialny za współtworzenie komisariatu cywilnego Organizacji Polskiej i grupy Scheinzeit konspiracji antyniemieckiej. Tenże komisariat cywilny następnie był częścią większej struktury; od 1942 była to Służba Cywilna Narodu, w której Kasznica nadzorował pracę Wydziału Administracyjnego - opowiada gość audycji "Dziedzictwo i pamięć".

Drugi z bohaterów opowieści, urodzony w 1908 roku w Poznaniu kapitan Lech Neyman, był komendantem Okręgu Krakowskiego, a następnie Pomorskiego NSZ i twórcą koncepcji powrotu polskiej granicy zachodniej na Odrze i Nysie Łużyckiej. - W 1941 roku, przed powstaniem Służby Cywilnej Narodu, w broszurze udowadniał nie tylko historyczną podstawę, według której te ziemie nam się należą, ale także udowadniał to z punktu widzenia bezpieczeństwa narodu polskiego - przypomina rozmówca Doroty Truszczak.

Czytaj także:

Lwowiak i Poznaniak

Kasznica i Neyman spotkali się w Poznaniu. Obaj studiowali na tej samej uczelni i należeli do tych samych organizacji młodzieżowych. - Obaj należeli do Młodzieży Wszechpolskiej, potem Obozu Wielkiej Polski, a od 1934 roku ONR. Korporacja Helionia, jedna z wielu korporacji, które działały w miastach uniwersyteckich, w przypadku poznańskiej uczelni była głównie kuźnią działaczy narodowych - tłumaczy prof. Jan Żaryn.

Obaj bohaterowie uczestniczyli w wojnie obronnej w 1939 roku i walczyli pod Bzurą. Po bitwie, za sprawą Stanisława Kasznicy, Neyman również dołączył do Związku Jaszczurczego. Od tego momentu wojskowi współpracowali również m.in. w Służbie Cywilnej Narodu.

Terror komunizmu w areszcie i prasie

Obaj żołnierze zostali aresztowani przez komunistów 15 lutego 1947 roku. Lech Neyman przebywał wówczas w Poznaniu, a Stanisław Kasznica mieszkał z rodziną w Zakopanem. Według relacji więźniów ostatni rok życia Kasznicy był pasmem cierpień. - Do śmierci w maju 1948 roku jest to człowiek torturowany. Próbuje się wydobyć od niego różnorodne informacje - wyjaśnia prof. Jan Żaryn i dodaje, że w ataki na Kasznicę włączyła się również machina propagandy. - W ówczesnych gazetach jest on uznany za kolaboranta z Niemcami, faszystę, przestępcę i szpiega. Ten sam system, który jest obecny na Rakowieckiej, występuje w ówczesnej propagandzie - zaznacza historyk.

Rozmówca Doroty Truszczak dodaje, że cały proces Kasznicy i Neymana "wydaje się być od początku podyktowany karą śmierci". - Świadczy o tym między innymi skład sędziowski. (...) Zarówno ten skład, jak i prokurator świadczyli o tym, że nie będzie szansy na prawo łaski. Wszystkie dokumenty, które te składy przesyłały do Bolesława Bieruta, wskazywały, że Kasznica i Neyman nie zasługują na inne potraktowanie, jak wykonanie kary śmierci - tłumaczy gość radiowej Jedynki.


POSŁUCHAJ

24:48

Stanisław Kasznica i Lech Neyman - zapomniani bohaterowie (Dziedzictwo i pamięć/Jedynka)

 

Tytuł audycji: Dziedzictwo i pamięć

Prowadziła: Dorota Truszczak

Gość: prof. Jan Żaryn (dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego)

Data emisji: 6.06.2023

Godzina emisji: 19.30

qch

Cztery pory roku
Cztery pory roku
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.