Undercover Festival w Warszawie, czyli hołd dla światowej sławy artystów

Festiwal Undercover, w ramach którego do Warszawy zjadą wielbiciele światowej sławy artystów, odbędzie się w dniach 25-26 sierpnia. Będzie to kolejna edycja imprezy; do tej pory ta forma oddawania hołdu nie cieszyła się w Polsce zbyt dużą popularnością. Sytuacja wygląda jednak odwrotnie chociażby u naszych sąsiadów. - Jestem przekonany, że to, co przynoszę, będzie miło przyjęte, tak jak zeszłoroczna edycja. Wprowadzam coś wartościowego na rynek; po prostu daję szansę koncertowiczom zobaczyć na scenie całą plejadę muzyki - opowiada Łukasz Droździel.

Podczas tegorocznej edycji wystąpią m.in. Young Elton, Coldplace, Harry Styled, Chili Pepes, Jeff Dingle as Bruno Mars oraz Not The Rolling Stones. Jak podkreśla pomysłodawca festiwalu, wszystkie tribute bandy, które wystąpią w Warszawie, regularnie występują na całym świecie. Czym jednak ci wykonawcy różnią się od artystów, którzy grają covery? - Cover bandy to zwykle zespoły, które grają muzykę wielu różnych zespołów. Natomiast tribute bandy oddają hołd jednemu artyście i ich celem jest jak najautentyczniejsze odwzorowanie tego scenicznego przeżycia, które dostarczałby oryginalny artysta - wyjaśnia gość "Muzycznej Jedynki".

Czytaj także:

Undercover Festival - hołd dla artystów i eksperyment

Mogłoby się wydawać, że tribute bandy mają łatwiejszy start na rynku muzycznym; umożliwia im to gotowy repertuar, który należy odtworzyć na scenie w autentyczny sposób. Mnogość materiału utrudnia jednak to zadanie. Z kolei dla organizatorów tego typu imprezy problematyczne jest odpowiednie zaplanowanie kolejności występów poszczególnych artystów. - Wybieram rzeczy, które są autentycznie wykonane i pasują pod gust mój i słuchaczy. Natomiast uszeregowanie ich jednego wieczoru, gdzie mamy chociażby Eltona Johna, U2, Coldplay i Red Hot Chili Peppers, jest trudne. W zeszłym roku mieliśmy bardziej poważny line-up; byli tam między innymi Elton, Oasis, Queen. Każdy z nich mógłby być headlinerem i skupić tłumy na swoim koncercie - opowiada Łukasz Droździel.

Choć ubiegłoroczna odsłona festiwalu był wypełniony kultowymi brytyjskimi artystami, w tym roku organizatorzy postawili również na muzyków odtwarzających występy młodszych, w tym aktualnych gwiazd. - Myślałem, żeby spróbować zrobić taki rodzaj eksperymentu i zobaczyć, jak kto odbiera tych ludzi. To impreza rodzinna. (...) Postanowiłem zaproponować coś dla każdego, aby nawet pojedyncze zespoły przyciągały ludzi - wyjaśnia rozmówca Uli Kaczyńskiej.