Wojewoda zadeklarował, że jeśli uchwała zostanie przyjęta, z urzędu dokona wszczęcia postępowania nadzorczego, w którym zbada jej legalność.
Tobiasz Bocheński: pomysł strefy czystego transportu w Warszawie może być nielegalny
- Jeżeli dostrzegę jakieś rażące naruszenia prawa, wówczas na pewno się nie zawaham i stwierdzę nieważność tej uchwały, czyli ją wyeliminuję z obrotu prawnego i taka strefa by nie powstała - zapewnił Tobiasz Bocheński. Zaznaczył, że obecnie takiej uchwały nie przyjęto i władze Warszawy jedynie składają deklaracje w tej sprawie. - Mówimy o wariancie hipotetycznym, dlatego że nie ma takiej uchwały - mówił wojewoda.
Tobiasz Bocheński dodał, że między innymi ta kwestia powinna zostać rozstrzygnięta w referendum, które mogłoby być przeprowadzone wraz z wyborami samorządowymi. - Jakoś prezydentowi Trzaskowskiemu umknęło zadanie warszawiakom na szerszą skalę pytania, czy oni by chcieli w ogóle takiej strefy - powiedział wojewoda.
Przypomniał, że stołeczny ratusz opublikował sondaż opinii publicznej, w którym wykazano, że 70 procent warszawiaków jest za takim rozwiązaniem. - Gdybyśmy przeprowadzili lokalne referendum, to ja myślę, że wynik byłby zupełnie inny - stwierdził wojewoda.
W Warszawie powinno być referendum?
Stwierdził, że w tej sprawie do władz Warszawy można apelować. Zauważył, że stołeczni radni Prawa i Sprawiedliwości wnioskują o przeprowadzenie szeregu referendów. - Myślę, że to jest bardzo dobry pomysł, szczególnie w kontekście wyborów samorządowych - ocenił Tobiasz Bocheński.
Na początku roku władze Warszawy przedstawiły wstępny projekt Strefy Czystego Transportu. Byłby to wydzielony obszar, po którym mogłyby się poruszać wyłącznie pojazdy spełniające odpowiednie normy emisji spalin. Strefa Czystego Transportu obejmowałaby Śródmieście i fragmenty centralnych dzielnic stolicy. Strefa miałaby funkcjonować od lipca przyszłego roku.
Wydzielenie Warszawy z woj. mazowieckiego
Podczas rozmowy Tobiasz Bocheński został zapytany także o pomysł wydzielenia Warszawy z województwa mazowieckiego.
- Uważam, że to była bardzo interesująca propozycja w każdym sensie, jeżeli bierzemy pod uwagę absorbowanie środków unijnych. Dlatego, że Warszawa jest konkurentem, który jest w stanie przyjąć w zasadzie nieograniczoną liczbę środków, ponieważ ma gigantyczne inwestycje, które są potrzebne i powinny być realizowane. Ale nie mogą być realizowane kosztem pozostałej części regionu - podkreślił wojewoda.
- Zatem propozycja wydzielenia regionu stołecznego spoza całego województwa była interesująca. Ona była sabotowana z powodów politycznych przez środowiska związane z Platformą Obywatelską i PSL-em. Dlatego, że to są polityczni beneficjenci, że to jest jeden region, a nie podzielony - powiedział.
Duże różnice kulturowe
W jego opinii, z punktu widzenia gospodarczego, społecznego, kulturalnego oddzielenie Warszawy od Mazowsza byłoby wskazane. - W szczególności, że niewiele osób, jak patrzy na województwo mazowieckie, to myśli w sensie administracyjnym, a nie pamięta o więzach kulturowych. Tak naprawdę na nasze województwo składają się trzy ziemie kulturalnie bardzo odrębne i różne od siebie. To przy zarządzaniu administracyjnym, gospodarczym, czy jakimkolwiek innym powoduje bardzo duże problemy i różnice zdań - zaznaczył.
- Płock to jest to Mazowsze właściwe, ta północ od Warszawy, Radom już sam o sobie nie powie, że jest Mazowszem, ale jest częścią województwa mazowieckiego. Tak samo możemy mówić o Siedlcach, czy Ostrołęce. Niektórzy mówią na te tereny "Podlasie Nadbużańskie" - wymienił.
- Zatem różnice kulturowe, które są wciąż głęboko zakorzenione w województwie również by przemawiały za tym, żeby dokonać jakieś formy podziału, która uskuteczni przyjmowanie środków europejskich i środków rządowych do mniejszych samorządów, żeby one były bliżej mieszkańców - dodał Tobiasz Bocheński.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Czytaj również:
* * *
Audycja: "W otwarte karty"
Prowadzi: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg
Gość: Tobiasz Bocheński (wojewoda mazowiecki)
Data emisji: 17.08.2023
Godzina emisji: 21.04
IAR/PAP/jmo