- Sławomira znałam przez wiele lat, jeszcze zanim za niego wyszłam. Byłam z nim bardzo blisko. Dużo rozmawialiśmy, opowiadał mi o swoim życiu, a ja przeczytałam wszystko, co napisał. Słyszałam prawie wszystkie plotki na jego temat, więc chyba nic nie może mnie zaskoczyć - opowiada Susana Osorio-Mrożek.
Pisarka dodaje: - Myślę, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak ta relacja przetrwała, ponieważ ją zbudowaliśmy i mogliśmy wzajemnie czerpać od siebie. Dlatego się udało. Był mną zafascynowany w sposób, w jaki nikt inny go nie fascynował, przynajmniej tak mi się wydaje. Ja też byłam zafascynowana. Zresztą trudno nie być zaintrygowaną taką osobowością.
- Mówił do mnie, śmiał się ze mną, wyjaśniał mi wszystko, bo to nie ja jestem gadatliwa i mogę funkcjonować w ciszy. Jeśli chodzi o używanie wielkich słów, to korzystał z nich, ale niełatwo i nielekkomyślnie - zdradza.
Zbyt świeże i zbyt odległe sztuki Mrożka
Młodzi reżyserzy nie sięgają zbyt często po sztuki Sławomira Mrożka. Dlaczego? - Myślę, że kiedy autor zostaje uznany za klasyka, odnosi sukces - nie tylko Sławomir Mrożek, ale też inni uznani autorzy - to jego sztuki często są grane w tym danym przedziale czasowym - zauważa Susana Osorio-Mrożek.
- Teraz w Polsce nie są pewnie tak często grane, bo z jednej strony teatr jest modą. Do danej sztuki podchodzą nowe pokolenia twórców i nowa publiczność. Z drugiej strony, jeśli głośna sztuka była już realizowana przez znanych reżyserów, to strach tych współczesnych może wynikać z tego, że trudno będzie im dodać coś od siebie albo zrobić coś autorskiego. Uważam, że to nieprawda. Takie sztuki są i zbyt świeże, i zbyt odległe - kontynuuje rozmówczyni Martyny Podolskiej.
Język Mrożka jest prezentowany na całym świecie
Czy reżyser, który sięga po te sztuki, musi mieć kompletny pomysł na ich wystawienie? - Sztuki Mrożka są dobrze skonstruowane i zamknięte. Jeśli chcesz w nich za dużo zmieniać, to zepsujesz je. W dzisiejszym świecie to jest problem, bo w teatrze jest to czas reżyserów, a nie autorów. Współcześni reżyserzy muszą przepisać sztukę na nowo, umieścić w niej coś osobistego, a w sztukach Sławomira jest to bardzo trudne, ponieważ one są dobrze skonstruowane. Jak coś zmienisz, to konstrukcja może się załamać - wyjaśnia Susana Osorio-Mrożek.
Gość Jedynki przyznaje również, że język Mrożka "jest prezentowany na całym świecie". - Każdego roku otrzymuję informacje z agencji, który teatr co i gdzie robi. Grają Mrożka w niesamowitych miejscach, takich jak np. Wietnam. Grają go dużo więcej niż w polskich teatrach. Robią to, bo przesłanie tych sztuk jest uniwersalne - zwraca uwagę pisarka.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Spotkanie z...
Prowadziła: Martyna Podolska
Gość: Susana Osorio-Mrożek (pisarka)
Data emisji: 20.08.2023
Godzina emisji: 23.32
DS