Monodram "Sprzedawca życzeń" - o czym jest?
Każdy z nas stanął nie raz przed zadaniem złożenia osobie bliższej lub dalszej życzeń z okazji urodzin, ślubu czy powiedzenia paru słów z powodu dużo mniej radosnego, na przykład pogrzebu. Pamiętamy tę karuzelę myśli. Ambicję. Wysiłek, by życzenia były piękne i oryginalne. Zazwyczaj jednak kończy się na powieleniu schematu.
Bohaterem monodramu "Sprzedawca życzeń" na podstawie tekstu Jacka Cygana wystawianego w warszawskim Teatrze IMKA (wkrótce w innych miejscach) jest człowiek, który z układania życzeń uczynił sens swego życia, a przy tym zawód. Czy to poeta, czy już szarlatan? Osobnik twardo stąpający po ziemi, czy jakiś kosmita, który żyje na granicy realności?
Adam Ferency: dokonałem zamachu na Jacka Cygana
W postać tytułowego sprzedawcy życzeń wciela się Adam Ferency, który jest jednocześnie reżyserem spektaklu. - Dokonałem pewnego zamachu na Jacka Cygana. Przerzuciłem ten współczesny tekst, w którym Cygan czasem przywołuje Wisławę Szymborską czy Czesława Niemena, do innych czasów. Wymyśliłem sobie... no nie mogę tak wszystkiego odkryć - powiedział artysta w rozmowie z Martyną Podolską z Programu 1.
Monodram promowany jest hasłem: "W świecie rutynowych życzeń, jeden człowiek odkrywa moc słów, które naprawdę znaczą". Ferency przyznał, że on sam bardzo wierzy w moc słów. - Wierzę, że one się sprawdzają. Mają wpływ na rzeczywistość. Myślę o tym raczej w negatywnym sensie. Pewnych słów nie wypowiadam, by się coś nie stało. Jest takie powiedzenie - samospełniająca się przepowiednia. Ja uważam, że coś w tym jest - podkreślił.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Czas pogody
Prowadził: Zbigniew Krajewski
Data emisji: 22.10.2023 r.
Godzina emisji: 10.20
kk/gs