- W końcu września (1939 roku - red.) Sikorski dokonał swoistego przewrotu politycznego, do którego przygotowywał się od dawna. Wykorzystał okazję, jaką była klęska we wrześniu 1939 roku władz sanacyjnych. Przy poparciu francuskich czynników politycznych, ogłosił się premierem (…). Sikorski tworzył coś w rodzaju nowej nadziei także dla Polaków, chcących dalej walczyć o niepodległość, pomimo podbicia całego kraju przez podwójnego okupanta: niemieckiego od zachodu i sowieckiego od wschodu - mówi prof. Andrzej Nowak.
Gen. Władysław Sikorski przystąpił do odtwarzania wojska ponad 1200 km od Polski. Armię próbował odbudowywać w sojuszniczej Francji. - Odpowiednie umowy na temat możliwości budowy polskich formacji we Francji były zawierane jeszcze we wrześniu, przez poprzedników Sikorskiego. Można było mieć nadzieję na kadrowe uzupełnianie tych formacji głównie spośród Polaków, którzy pracowali w kopalniach czy zakładach przemysłowych północnej Francji - opisuje historyk.
Kim byli "turyści Sikorskiego"?
Niemiecka propaganda nazwała żołnierzy zmierzających do polskiego wojska na Zachodzie "turystami Sikorskiego". Dlaczego? - Byli to ci, którzy przedarli się lub przedzierali się przez przedmoście rumuńskie, a potem przez zieloną granicę, przez Słowację albo raczej częściej przez Rumunię, w stronę krajów południa Europy, by dotrzeć do Francji przez Morze Śródziemne albo przez Turcję do Syrii, która znajdowała się pod zwierzchnością francuską - wyjaśnia prof. Andrzej Nowak.
Prof. Andrzej Nowak zwraca uwagę, że "turystami Sikorskiego" byli określani "uciekinierzy z obozu internowania na Węgrzech, gdzie patrzono na nich przez palce, czy w Rumunii". - Zasilali fachową kadrą ochotników ze środowisk robotniczych polskich z północnej Francji - dodaje.
Krwawe boje Polskich Sił Zbrojnych
Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich gen. Zygmunta Szyszko-Bohusza stanowiła 1/3 alianckich sił skierowanych w kwietniu do Norwegii, u wybrzeży której znalazły się też polskie niszczyciele.
W rozpoczętej w sierpniu 1940 roku Bitwie o Anglię 303. Polski Dywizjon Myśliwski im. Tadeusza Kościuszki okazał się najlepszy w walkach z niemiecką Luftwaffe. W kilkuletniej bitwie o Atlantyk i w zatopieniu dumy Kriegsmarine "Bismarcka" w 1941 roku uczestniczył ORP "Piorun". A od sierpnia Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich przez wiele tygodni brała udział w bohaterskiej obronie twierdzy Tobruk w Libii. Finałem półrocznych krwawych walk o Monte Cassino, w pierwszej połowie 1944 roku, był 18 maja, kiedy patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich zatknął biało-czerwoną flagę na ruinach tamtejszego klasztoru. Dzięki temu Amerykanie zajęli Rzym.
Między czerwcem a końcem sierpnia tegoż roku alianci realizowali działania pod kryptonimem "Overlord". W tej największej operacji desantowej w dziejach wojen, mającej otworzyć nowy front w Europie Zachodniej, przeciwko Niemcom, także byli Polacy. Rozpoczęła się ona od działań na morzu, m.in. polskich okrętów wojennych. Z kolei dywizja pancerna gen. Stanisława Maczka odegrała ważną rolę w sierpniowej bitwie pod Falaise, gdzie przełamano obronę niemiecką w Normandii oraz doprowadzono do wyjścia aliantów na linię Sekwany, a później Renu.
Zobacz też:
Tytuł audycji: Historia żywa
Prowadziła: Dorota Truszczak
Gość: prof. Andrzej Nowak (historyk, publicysta, nauczyciel akademicki, sowietolog, autor "Dziejów Polski")
Data emisji: 4.12.2023
Godzina emisji: 21.06
DS/kk