Mijają dwa lata, odkąd Rosja bestialsko napadła na Ukrainę. Od 24 lutego 2022 roku rosyjski agresor codziennie bombarduje ukraińskie miasta, zabijając żołnierzy i cywilów. Wydarzenia z frontu i atakowanych obszarów są dokumentowane i pokazywane światu. Robi to między innymi film "20 dni w Mariupolu".
Mstyslav Chernov, Evgeniy Maloletka i Wasylisa Stepanenko pierwsze trzy tygodnie rosyjskiej inwazji spędzili w Mariupolu. Współpracę rozpoczęli miesiąc przed pełnoskalowym atakiem. Chcieli przygotować film o tym, jak czują się Ukraińcy bombardowani wiadomościami o ryzyku agresji. Do Mariupola dotarli na godzinę przed początkiem pełnoskalowej inwazji. - Jesteśmy dziennikarzami i naszym obowiązkiem jest być obok ludzi i pokazywać prawdę. Wojna przyszła do mojego domu, więc nie miałam dokąd uciekać i nie chciałam uciekać, zostawiać tysięcy ludzi w Mariupolu, którzy zostali bardzo szybko otoczeni przez wroga - opowiada Wasylisa Stepanenko.
- Kiedy znaleźliśmy się w szpitalu, na początku przywożono tam rannych w ostrzałach okolic miasta. Później jednak rannych przybywało i byli przywożeni również mieszkańcy samego Mariupola. Miasto stało się celem ostrzału, a my musieliśmy pokazywać ten horror - podkreśla dziennikarka. - Musieliśmy pokazywać, że giną ludzie, dzieci. Zrozumieliśmy, że musimy zostać, żeby dać tym ludziom głos. (...) To, co widzieliśmy, było straszniejsze od piekła. Nigdy w swoim życiu nie byłam tak blisko śmierci.
"20 dni w Mariupolu". Film, który oddaje głos Ukraińcom
Film ukraińskich dziennikarzy otrzymał Pulitzera oraz brytyjską nagrodę filmową BAFTA w kategorii "Najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny"; jest kandydatem do tegorocznych Oskarów, z ogromnymi szansami na wygraną. - Bardzo chcielibyśmy, żeby tego filmu nie było - przyznaje Wasylisa Stepanenko. - Kiedy byliśmy w szpitalu, wiele osób mówiło nam, że nikt nas nie słyszy, świat o nas zapomniał. Ludzie czuli się pozostawieni sami sobie. Chciałam krzyczeć, że tak nie jest, i sprawić, by ludzie zrozumieli los mieszkańców Mariupola.
Źródło: YouTube WATCHDOGSIFF
- Te nagrody świadczą o tym, że Ukraińcy nie są zapomniani. Oczywiście zbrodnie przeciwko ludzkości nie zostaną przebaczone i zapomniane. Ale ważne jest też to, by pokazać historie zwykłych ludzi i cywilów. Naszym obowiązkiem jako widzów jest zrozumieć to, co się dzieje w Ukrainie, i zrozumieć, że ta historia cały czas ma miejsce - podkreśla dziennikarka.
"Dziennikarze muszą to dokumentować"
W tym roku minęło 10 lat od wydarzeń w centrum Kijowa, nazywanych Euromajdanem. Do pacyfikacji demonstrujących ukraińskie władze wysłały siły Berkutu, wyspecjalizowanej jednostki milicji ukraińskiej podległej Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. W sumie w ciągu kilku dni krwawych starć zginęło około stu osób, a ponad 500 zostało rannych. Winni do dziś nie zostali osądzeni.
- Później była okupacja Krymu, a później wojna na wschodzie Ukrainy, która na pełną skalę rozpoczęła się dwa lata temu. Rozmawiałam z wieloma osobami, które uczestniczyły w Majdanie. Teraz, kiedy sięgam do tych nagrań, niektórych z nich już nie ma, zginęli na wojnie - przyznaje Mariana Kril, dziennikarka Polskiego Radia. - To bardzo istotne, żebyśmy my, dziennikarze, to dokumentowali. Może się to nie pojawić od razu, ale ważne, żeby było - podkreśla.
Czytaj także:
Opowieści z oblężonego miasta
Dwa lata od początku inwazji dziennikarze kontynuują dokumentację rosyjskich zbrodni oraz codzienności cywilów na ogarniętych wojną terenach. Jednym z nich jest Taras Shumeyko, obecnie przebywający w Charkowie. Twórca również ukazywał wydarzenia z Mariupola. Wykorzystane w obrazie materiały zostały nagrane głównie na telefonach komórkowych.
- Zbieraliśmy to kilka miesięcy. (...) To film wypełniony bólem i śmiercią tysięcy ludzi. Każda z tych opowieści to świadectwo o strasznych przeżyciach - opowiada ukraiński dziennikarz.
Tytuł audycji: Audycja specjalna
Prowadziła: Martyna Podolska
Goście: Wasylisa Stepanenko (współtwórczyni filmu "20 dni w Mariupolu"), Mariana Kril (dziennikarka Polskiego Radia), Taras Shumeyko (dziennikarz)
Data emisji: 19.02.2023 r.
Godzina emisji: 21.07
qch/wmkor