"Czego nie widać" to farsa świetnie znana na całym świecie i wielokrotnie wystawiana także w Polsce. Do Teatru Komedia wraca po 36 latach. Według wielu opinii jest to bardzo trudny tekst. Czy rzeczywiście tak jest? - Chyba tak się mówi o tym, ale to jest sama rozkosz dostać tak trudną robotę i tak trudny materiał, bo wtedy aktor nie musi nic od siebie więcej już dawać, bo wszystko jest tu napisane. Ten tekst jest naprawdę genialnie napisany - komentuje Rafał Zawierucha.
- Przed premierą rozmawiałem z Krzysiem Wakulińskim, który grał również moją postać Rogera we Współczesnym i zapytałem go o to. Powiedział mi, że tam nie trzeba nic więcej dokładać, tylko zrobić to, co jest zapisane, i to wystarczy. Ale żeby zrobić to, co jest zapisane, to to nie wystarczy, bo trzeba mieć niezłą formę, jakby wyłączyć głowę i wskoczyć w nurt rozpędzonego pociągu TGV, który pędzi po torach (…), na każdym zakręcie wyskakuje z nich w powietrze i jakimś cudem znowu trafia na szyny - dodaje.
Miłość do teatru jest niezbędna
Rafał Zawierucha zauważa, że w przypadku tego spektaklu "trzeba po prostu mieć miłość do teatru, żeby wgłębić się w to po uszy albo nawet po czubek głowy".
- To jest farsa, komedia, więc tym bardziej coś wymagające od nas aktorów niż jakiś dramat czy coś współczesnego. Tu liczy się niesamowicie timing, nie ja, tylko całość. Tu się liczą wszystkie drzwi, sardynki, wejścia, wyjścia - twierdzi.
Spektakl o aktorach
W spektaklu poznajemy perypetie prowincjonalnej, objazdowej grupy teatralnej przygotowującej się do premiery przedstawienia. Podczas pracy wszystko idzie nie tak. Scenografia się wali, z drzwi wypadają klamki, aktorzy nie pamiętają tekstu. Twórcy prą jednak w bólach i nadziei, że również tym razem się uda.
- Widzimy nie tylko kulisy, ale też spektakl. Tyle tylko, że dziwnym trafem te światy się rozjeżdżają im, ale oni w ogóle się tym nie przejmują, aż do pewnego momentu. Faktycznie dzieje się to w teatrze, a ja kocham teatr. To jest dodatkowa rozkosz grać tak wymagające dzieło przed tak fantastyczną i liczną widownią - mówi Rafał Zawierucha.
Artysta wyjaśnia, że ten spektakl nie jest tylko o ambitnej grupie aktorów, która chce ze sobą pracować. - To jest o nas. To jest po prostu o tym, co widać w naszym życiu i czego nie widać. O tym, gdzie są wartości w naszym życiu, jak sobie radzimy w relacjach między sobą. To nadaje opowieści dodatkowe barwy, które są dla widza czymś znacznie wyżej ulokowanym niż tylko takie przyjście i pośmianie się - przyznaje.
Czytaj także:
Tytuł audycji: "Spotkanie z..."
Prowadziła: Martyna Podolska
Gość: Rafał Zawierucha (aktor)
Data emisji: 25.02.2024
Godzina emisji: 23.35
DS/wmkor
Rafał Zawierucha i królowa fars. To nieprzewidywalny spektakl o teatrze i aktorach - Jedynka - polskieradio.pl