"Najtrudniej jest człowieka rozśmieszyć". Kinga Dębska o filmach, komediach i szczęściu

Data publikacji: 02.04.2024 07:10
Ostatnia aktualizacja: 02.04.2024 07:10
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Kinga Dębska opowiada w "Kulturalnej Jedynce" o tym, dlaczego środowisko filmowe nie lubi komedii
Kinga Dębska opowiada w "Kulturalnej Jedynce" o tym, dlaczego środowisko filmowe nie lubi komedii, Autor - FOTON/PAP
- Jak robimy tragedię czy dramat, to trzeba robić to lekko jak komedię, a komedię trzeba robić na poważnie jak tragedię - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Kinga Dębska. Czym jeszcze ta popularna reżyserka kieruje się w swojej twórczości? Co sprawia jej szczęście? Dlaczego ma inne zdanie niż większość środowiska filmowego?
  • Kinga Dębska to reżyserka takich filmów jak m.in. "Moje córki krowy", "Zabawa, zabawa" i "Zupa nic".
  • Jej najnowszy film to "Święto ognia", który opowiada o problemach związanych z niepełnosprawnością.
  • Dlaczego Kinga Dębska uważa, że komedia jest najtrudniejszym gatunkiem filmowym?

Kinga Dębska już na wstępie rozmowy zdradza, że pieśniarz Leonard Cohen jest jej bardzo bliski. Dlaczego akurat on? - Kocham jego poezję, jego głos i jego śpiewanie. Poza tym przyjaźniliśmy się. Zrobiłam z nim wywiad bodajże w 1996 roku i za każdym razem, jak przyjeżdżałam do Stanów, to spotykaliśmy się, chodziliśmy na kawę, na obiad. Rozmawiałam z nim szczerze o różnych swoich problemach - opowiada.

- Był dla mnie takim starszym przyjacielem. To bardzo fajny i mądry facet. Jeżeli chodzi o głębię smutku, to nie ma sobie równych - dodaje.

Tak też jest w większości filmów fabularnych Kingi Dębskiej, że poczucie humoru miesza się z nostalgią. - Jiri Menzel nauczył mnie chyba najważniejszej rzeczy w moim zawodzie, czyli jak robimy tragedię czy dramat, to trzeba robić to lekko jak komedię, a komedię trzeba robić na poważnie jak tragedię. Wtedy te wektory pięknie się przecinają, dzięki czemu komedia nie jest głupia, a dramat nie jest przyciężki - wyjaśnia.

Źródło: KinoSwiatPL/YouTube

Dlaczego środowisko filmowe nie lubi komedii?

Kinga Dębska powiedziała kiedyś, że w Polsce nie ma przyzwolenia na lekkość. Czy tak rzeczywiście jest? - Myślę, że środowisko filmowe nie za bardzo szanuje twórców komedii. Jest coś takiego i to jest w ogóle bez sensu, bo to jest naprawdę najtrudniejszy gatunek. Najtrudniej jest człowieka rozśmieszyć i tak skonstruować opowieść, że ona w nas rezonuje i nas bawi - mówi.

Pamiętam, jak zrobiłam "Zupę nic". Wszystkim podobała się, ale przychodzili do mnie koledzy, którzy byli wtedy w jury, i mówili: "Kinga, świetny film, tylko szkoda, że komedia, bo dalibyśmy ci nagrodę". Ja staram się robić kino dla ludzi i rzeczywiście ta "Zupa nic" fantastycznie się starzeje, bo ona stała się takim evergreenem, a ludzie do niej wracają (…). Mam taką satysfakcję, że zrobiłam film, który ludziom sprawia przyjemność i oni odnajdują tam siebie samych - kontynuuje Kinga Dębska.

Artystka przyznaje, że "w ciągu ostatnich dekad w polskim kinie komedia była gatunkiem na pewno niepremiowanym". - Mnie bardzo ucieszyła jedna krytyka "Moich córek krów", gdzie krytyk nazwał mnie "Bareją w spódnicy". Środowisko nie znosiło Barei, bo było "wręcz wstyd z nim pracować", więc z jednej strony to był komplement, a z drugiej strony nie - zauważa.

Źródło: KinoSwiatPL/YouTube

Niepełnosprawność i szczęście. Tabu?

"Święto ognia" na podstawie prozy Jakuba Małeckiego i sztuki Zygmunta Noskowskiego z początku wieku to najnowszy film Kingi Dębskiej. - Ten film był czymś zupełnie innym, bo w palecie moich filmów porusza całkowicie inne kolory, ale on jest mój. Pewnie jakoś czuć mój styl, ale on dotyka tematów, których wcześniej nie znałam - komentuje Kinga Dębska.

Dotyka pewnego tabu w Polsce, m.in. tematu niepełnosprawności, a z drugiej strony ambicji, muzyki, wielkiego świata, ale także odchodzenia i miłości.

- To, jak Kuba podszedł w tej książce do tematu niepełnosprawności, to jest takie inne niż to, jak zazwyczaj podchodzi się do tego tematu. Po prostu daliśmy prawo do szczęścia, miłości i do tych rzeczy, o których normalnie się nie mówi w kontekście niepełnosprawności. Dla środowisk ludzi niepełnosprawnych ten film jest ich głosem. Oni mi mówią: "To jest nasze życie" i to jest dla mnie wielkim szczęściem - opowiada Kinga Dębska.


POSŁUCHAJ

36:15

Kinga Dębska o filmach, komediach i szczęściu (Kulturalna Jedynka)

 

Zobacz także:

Tytuł audycji: Kulturalna Jedynka

Prowadził: Wojciech Urban

Data emisji: 1.04.2024 r.

Godzina emisji: 23.05

DS/wmkor

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.