"Bieta" - powieść Cezarego Harasimowicza o Elżbiecie Ficowskiej

Data publikacji: 04.04.2024 12:19
Ostatnia aktualizacja: 04.04.2024 22:24
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Cezary Harasimowicz ze swoją książką "Bieta"
Cezary Harasimowicz ze swoją książką "Bieta", Autor - Michal Wozniak/East News
"Bieta" to najnowsza powieść Cezarego Harasimowicza poświęcona Elżbiecie Ficowskiej, pisarce, działaczce społecznej, żonie poety Jerzego Ficowskiego, najmłodszemu dziecku uratowanemu z warszawskiego getta przez Irenę Sendlerową.
  • Elżbieta Ficowska urodziła się w getcie warszawskim jako Elżbieta Koppel, córka Josela i Heni z domu Rochman. Z inicjatywy Ireny Sendlerowej jako półroczne niemowlę została przewieziona na aryjską stronę w drewnianej skrzynce, ukrytej na wozie pełnym cegieł. Jej "metryką" jest srebrna łyżeczka, z wygrawerowanym imieniem i datą urodzenia.
  • Z wykształcenia - pedagog, z wyboru - dusza rogata. Żona poety, Jerzego Ficowskiego. Działaczka antykomunistycznej opozycji. W wolnej Polsce doradczyni i rzeczniczka prasowa ministra Jacka Kuronia.
  • Cezary Harasimowicz - pisarz, scenarzysta, dramaturg, laureat wielu nagród - odbył z Ficowską wiele pasjonujących rozmów. "Bieta" nie jest jednak biografią, jest powieścią.

O czym jest powieść "Bieta"?

"Bieta" to powieść czuła, ale nie ckliwa. To historia kobiety, która na świat przyszła w getcie warszawskim, po czym z inicjatywy Ireny Sendlerowej została przeniesiona na aryjską stronę. Matka Ficowskiej zginęła 3 listopada 1943 roku w obozie w Poniatowej wraz ze wszystkimi więźniami tego obozu. Ojciec zginął ponad rok wcześniej na warszawskim Umschlagplatzu - zastrzelony na peronie w chwili, gdy odmówił wejścia do wagonu.

Adoptowana i wychowana przez Stanisławę Bussoldową, położną współpracującą z Żegotą. Wówczas została również ochrzczona w obrządku rzymskokatolickim. O swoim pochodzeniu dowiedziała się przypadkiem jako 17-letnia uczennica. Dziś przyznaje, że bycie bohaterką literacką to rzecz przyjemna. - Szczególnie gdy chodzi o kobietę, która jest kokietką, która stroszy piórka i czyta o sobie - zwraca uwagę. 

POSŁUCHAJ

33:24

"Bieta" - powieść Cezarego Harasimowicza o Elżbiecie Ficowskiej (Moje książki/Jedynka)

 

Książka, która odniosła sukces

Elżbieta Ficowska przekonuje, że współpraca z Cezarym Harasimowiczem układała się dobrze. - Chyba od razu bardzo się polubiliśmy i dobrze nam się rozmawiało. Opowiadałam ze świadomością, że to nie jest biografia, tylko powieść. Nie miałam się więc czego czepiać i nie czepiałam się żadnych szczegółów - podkreśla w rozmowie z Magdą Mikołajczuk. Dodaje, że książka wciąż odnosi ogromny sukces. 

Powodów takiej popularności gość audycji upatruje w dwóch istotnych kwestiach. - Po pierwsze dlatego, że jest świetnie napisana przez znakomitego pisarza. Po drugie dlatego, że bohaterką jest osoba niehistoryczna, a osoba która wciąż żyje. Można ją uszczypnąć, zadać jej pytanie, sprawdzić, czy ma zielone oczy. Dla ludzi to jest może ciekawsze niż historia, którą zna się z opowieści czy innych lektur - analizuje. 

Ocalona do życia

Cezary Harasimowicz od początku miał świadomość, że książka poświęcona Elżbiecie Ficowskiej nie będzie typową, źródłową biografią. Zamierzał ubrać tę opowieść w formę beletrystyczną. - Nie wiedziałem natomiast, jaką znaleźć zasadę naczelną, ale dosyć szybko w rozmowie znalazłem główną nić. Zadałem "Biecie" pytanie, jak tłumaczy sobie sens własnego ocalenia. (...) W skrócie, to ocalenie nie przed śmiercią, a ocalenie do życia - zdradza autor. 

Życie Elżbiety Ficowskiej zostało wypełnione miłością dwóch matek - tej żydowskiej, która w wieku 24 lat oddała półroczne dziecko w "ręce niewiadome", i tej polskiej, która ją ocaliła, wychowała i nakarmiła. - Dodałem do tego jeszcze Pana Boga. Pojawia się jako taki spiritus movens, ale w którymś momencie musi zniknąć. Nie wiadomo, gdzie jest w momencie Zagłady, potem się pojawia, ale nie będę zdradzał, w jakim kontekście - tłumaczy Harasimowicz.

Poprzednie audycje z cyklu "Moje książki":

---

Elżbieta Ficowska przyznaje, że Cezary Harasimowicz napisał jej "kawał życia". - Doświadczyłam go nieświadomie, a teraz wiem, jak to było. (...) Po prostu odzyskałam cały pierwszy rozdział - podkreśla. Dodaje, że książka zamyka się w pewnego rodzaju klamrze. - Zaczyna się od wielkiego nieszczęścia, które spowodowali Niemcy, a kończy się listem od najważniejszego Niemca. Od prezydenta Niemiec, który dziękuje mi za spotkanie - zdradza w Jedynce. 

Barwne życie Elżbiety Ficowskiej

"Bieta" to swoisty komediodramat. Choć zaczyna się tragicznie, to później życie Ficowskiej obfituje w wiele zaskakujących, barwnych i często zabawnych momentów. - Pisząc tę książkę, w pewnym momencie musiałem sobie umieścić bohaterkę generacyjnie. (...) I nagle uświadomiłem sobie, że ta data zapisana na łyżeczce to 5 stycznia 1942 roku. (...) Pokolenie hippisowskie - wskazuje Harasimowicz. 

W tym samym roku urodził się m.in. Jimmi Hendrix. To pokolenie zmieniało świat i odtworzyło pewnego rodzaju wolność życia. - Wtedy otworzyły mi się oczy, uszy i serce. Potrafiłem sobie wytłumaczyć krnąbrność tej dziewczyny, która ładowała się w nieprawdopodobne przygody, a jednocześnie też zmieniała świat. Cały okres PRL-u to był okres buntu, była żoną prześladowanego poety [Jerzy Ficowski - red.] - podkreśla.  

Tytuł audycji: Moje książki

Prowadziła: Magda Mikołajczuk

Goście: Elżbieta Ficowska i Cezary Harasimowicz

Data emisji: 3.04.2024

Godzina emisji: 23.09

mg/kormp

Noc z reportażem
Noc z reportażem
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.