Natasza może powiedzieć, że ma dobre życie - jej kariera nabiera tempa, a związek wchodzi w etap stabilizacji. Jeden telefon zmienia wszystko. Kobieta będzie musiała zająć się cierpiącą na Alzheimera matką, od której uciekła, gdy miała 19 lat.
Narzeczony nie wyobraża sobie, żeby mieli wziąć chorą do siebie, zaczyna wycofywać się z relacji. W pracy nikt nie daje Nataszy taryfy ulgowej. Kobieta z przerażeniem zauważa, że nie może liczyć na nikogo, że chora, wymagająca całodobowej opieki matka to tylko jej problem.
Po kilku tygodniach po dawnym życiu pozostaje jedynie wspomnienie.
Historia oparta na osobistych doświadczeniach
W audycji "Moje książki" pisarka, dziennikarka i blogerka Anna Sakowicz przyznała, że książkę "Moja matka pestka" napisała częściowo dla siebie, by wyrzucić z siebie pewne emocje. Historia oparta jest na jej osobistych doświadczeniach. Autorka opiekowała się przez wiele lat matką chorą na Alzheimera.
Gościni radiowej Jedynki przypomniała, że temat choroby Alzheimera poruszyła już w książce dla dzieci "Listy do A. Mieszka z nami Alzheimer". Tom otrzymał rekomendację Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera. Był nominowany do nagrody im. Ferdynanda Wspaniałego, towarzyszącej Festiwalowi Literatury dla Dzieci.
- To była książka, w której zbuntowało się we mnie dziecko przeciwko Alzheimerowi. Jednak cały czas miałam z tyłu głowy, że chciałabym napisać jeszcze jedną pozycję o tematyce alzheimerowskiej, ale taką, by pokazać w niej, jak wygląda życie opiekuna. Bez romantyzowania, w bardzo realistyczny sposób - wyjaśniła Sakowicz.
Rozmówczyni Magdy Mikołajczuk wskazała, że ma poczucie, że reprezentuje "grupę opiekunów". I - jak dodała - również dla nich napisała "Moją matkę pestkę", by poczuli, że nie są sami. Zwróciła uwagę, że choroba Alzheimera staje się coraz bardziej powszechna, warto więc o niej wiedzieć więcej, "poznać wroga".
Choroba Alzheimera bez romantyzowania
Sakowicz podkreśliła, że kiedy pisała "Moją matkę pestkę" miała jedno założenie - żadnego romantyzowania choroby. Zauważyła, że w literaturze czy w filmie często ta choroba jest właśnie w ten sposób opisywana. Co - jak zaznaczyła - niezwykle ją irytuje.
- Często mówi się, że Alzheimer to jest choroba zapominania. Owszem, ale zapominania nie tylko imion, ale zapominania także np. o czynnościach fizjologicznych. Nie ma w tej chorobie niczego pięknego. Zależało mi na pokazaniu prawdziwego życia obok osoby chorej - wytłumaczyła.
W poprzednich audycjach z cyklu:
Tytuł audycji: Moje książki
Prowadziła: Magda Mikołajczuk
Gość: Anna Sakowicz (pisarka, dziennikarka i blogerka)
Data emisji: 12.06.2024
Godzina emisji: 23.10
kk