W "Pamiętniku z powstania warszawskiego" poeta, prozaik, twórca teatralny Miron Białoszewski (1922-1983) opisuje swoje doświadczenia z okresu powstania warszawskiego (od 1 sierpnia do 9 października 1944) z perspektywy cywila.
Brak w nim patosu, heroicznej walki i atmosfery wojennej przygody. Świat przedstawiony jest światem piwnic, bram, podwórek, prowizorycznych kuchni i zbiorowych legowisk. W świecie tym odwróceniu ulegają wartości: dom staje się miejscem najbardziej niebezpiecznym, piwnica staje się mieszkaniem, kościołem, szpitalem. Najważniejsze stają się przedmioty.
Zagrożenie śmiercią powoduje degradację formy współżycia zbiorowości, ale na ich miejsce pojawiają się nowe, zastępcze formy i rytuały. W nich przejawia się "nieheroiczny heroizm" zwykłych mieszkańców Warszawy.
"Przez 20 lat nie mogłem o tym pisać, chociaż tak chciałem. To jest największe przeżycie mojego życia. Gadałem o powstaniu warszawskim tyle razy, tylu różnym ludziom. Nie wiedziałem, że właśnie te gadania, ten sposób, nadaje się jako jedyny do opisania powstania" - powiedział sam autor.
"Pamiętnik z powstania warszawskiego", Miron Białoszewski, Krystyna Janda, Jerzy Satanowski Źródło: Muzeum Powstania Warszawskiego/YouTube
Czytaj także:
Pokazać, jak to jest, kiedy się świat wali
"Prawdziwy pisarz to jest taki pisarz, który naprawdę potrafi opisać, jak to jest, kiedy człowieka boli brzuch. Białoszewski to potrafił" - podkreśliła w archiwalnym wywiadzie prof. Małgorzata Szpakowska, historyczka literatury i kultury polskiej.
"Analiza 'Pamiętnika z powstania warszawskiego' pokazuje, że to nie jest takie o sobie opowiadanie. Ono wygląda na szalenie spontaniczne, ale to bardzo skomplikowana konstrukcja literacka. Ta konstrukcja jest ukryta po to, by pokazać, jak to jest, kiedy się świat wali" - zaznaczyła.
Prof. Szpakowska zwróciła uwagę, że historyczka literatury i krytyczka literacka Maria Janion stwierdziła kiedyś, iż istnieją dwa typy literatury wojennej - literatura bohatersko-rycerska i pacyfistyczna - zrodzona po I wojnie światowej, gdzie jest brud i smród w okopach.
"Białoszewski wychodzi poza obie te wersje, ponieważ 'Pamiętnik z powstania warszawskiego' to książka ściśle cywilna. To wspomnienie kogoś, kto nie wchodzi w walkę. Kogoś, na kogo to spada. Dla kogo rzeczywistość powstańcza jest czymś takim jak przyroda - po prostu się dzieje. Dzieje się kataklizm, wybuchł wulkan, stało się powstanie, i co się z nami dzieje" - wyjaśniła ekspertka.
W książce "Pamiętnik z powstania warszawskiego" powstanie jest kataklizmem totalnym. Wszyscy są przeświadczeni, że zginą - zauważył w archiwalnej rozmowie z Andrzejem Wiktorem Piotrowskim historyk literatury prof. Stefan Treugutt.
"Bohater jest świadkiem, niesłychanie świadomym, który w trakcie powstania łapie za papier, pisze, nie tylko własne utwory, ale zapisuje to, co człowiek w trakcie takiej katastrofy może przeżyć. Z drugiej strony - on ma stale poczucie, że jest świadkiem wydarzeń historycznych" - wskazał prof. Treugutt.
W audycji "Kulturalna Jedynka" wykorzystano materiały archiwalne, w tym fragmenty "Pamiętnika z powstania warszawskiego" czytane przez Mirona Białoszewskiego.
Od 1 do 7 sierpnia, od poniedziałku do piątku ok. godz. 21.45, a w soboty i niedziele ok. 20.45, w cyklu Lektury Jedynki zapraszamy do słuchania fragmentów "Pamiętnika z powstania warszawskiego" Mirona Białoszewskiego.
Tytuł audycji: Kulturalna Jedynka
Prowadziła: Anna Stempniak
Data emisji: 1.08.2024 r.
Godzina emisji: 23.45
kk/wmkor