Kontrowersje wokół Polskiej Amunicji. Mularczyk: apeluję o zdrowy rozsądek

Z publikacji Onetu wynika, że na tydzień przed ustąpieniem z urzędu premier Mateusz Morawiecki podpisał tajną uchwałę nakazującą wojsku zakup pocisków wartych 13 miliardów złotych od świeżo utworzonej spółki Polska Amunicja.

Spółka została powołana przez Agencję Rozwoju Przemysłu i trzy podmioty prywatne, które - jak stwierdzili autorzy artykułu - "nie miały żadnego doświadczenia w tej dziedzinie".

- Mówimy o budowie potencjału obronnego Polski. W tle toczy się gra o dostawy dla polskiej armii. Mowa jest o wielkich środkach, o wielkich kontraktach zbrojeniowych - komentował Arkadiusz Mularczyk.

"Produkujemy rocznie tyle amunicji, ile Ukraina zużywa w sześć dni"

Gość radiowej Jedynki zaznaczył, że Polska produkuje rocznie około sześciu tysięcy sztuk amunicji 155 mm.

- Produkujemy tyle amunicji, ile Ukraina zużywa w ciągu sześciu dni. Dlatego rząd premiera Mateusza Morawieckiego powołał konsorcjum firm. One zostały wyłonione w przetargu - brały w nim udział bardzo poważne przedsiębiorstwa, mające duży dorobek, zatrudniające wielu pracowników i osiągające wielkie sukcesy. Państwo polskie samo nie stworzy konsorcjum, które mogłoby produkować setki tysięcy pocisków rocznie - mówił Arkadiusz Mularczyk.

"Zamieszanie wokół poważnej sprawy"

Polityk kontynuował, że kwota kilkunastu miliardów złotych "dotyczy zarówno budowy wielkiej fabryki, jak i wieloletnich kontraktów na dostawę amunicji dla polskiej armii".

- Publikacja Onetu wywołała zamieszanie wokół bardzo poważnej sprawy. W konsekwencji tego, co się wydarzyło, wszystko zostanie wstrzymane, a Polska nadal nie będzie miała fabryki, która produkowałaby polską amunicję - stwierdził europoseł PiS.

- Apeluję o zdrowy rozsądek. Polska jest dziś bezbronna, jeśli chodzi o produkcję amunicji - podkreślił.

Więcej w nagraniu.

Czytaj także: