Eufonie 2024. Wiersze Jana Kochanowskiego w nowej muzycznej odsłonie

Podczas koncertu, który odbędzie się 11 września w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie, zabrzmią teksty Jana Kochanowskiego do muzyki Filipa Wiki i w wykonaniu Adama Struga i jego zespołu Monodia Polska.

- Kochanowski kojarzy nam się z renesansem, trenami, fraszkami, ale poza takim szkolnym wychowaniem, ten Kochanowski trochę nam znika. Rzeczywiście słyszymy o nim przy wielkich rocznicach, ale nie jest on aż tak eksploatowany. Tutaj Adam podjął się bardzo ciekawej pracy wraz z Filipem Wiką, aby w nowej odsłonie muzycznej zaprezentować mniej znane teksty Kochanowskiego - twierdzi Dominika Olender z Narodowego Centrum Kultury.

Z polszczyzny Kochanowskiego czerpiemy do dzisiaj

Adam Strug, śpiewak, kompozytor i popularyzator muzyki tradycyjnej zwraca uwagę, że "polszczyzna Kochanowskiego jest konstytutywna, a jednocześnie współcześni już do niej nie docierają". - To za sprawą zmian, które w ciągu czterech stuleci w niej zaszły - przyznaje.

- Pierwsze skojarzenie z Kochanowskim to miłość. Tzn. kochasz albo nie kochasz. I tak samo jest z polszczyzną, wszyscy parający się polszczyzną literacką jesteśmy dłużnikami Jana Kochanowskiego i jego dziećmi, a on naszym dobrodziejem, mistrzem i ojcem. Poprzez tradycją ustną był to w całości przygotowany poeta, który skodyfikował polszczyznę, że do dziś z tego czerpiemy. Do tego stopnia, że przez niemal 400 lat nie było polskiego poety, który nie złożyłby mu poetyckiego hołdu. Ostatnim w tym rzędzie był bodajże Bolesław Leśmian - mówi Adam Strug.

Publiczność zostanie porwana do śpiewu

Adam Strug uważa, że ważną postacią koncertu Prolog: Kochanowski będzie przede wszystkim kompozytor. - Filip Wika to młodzieniec zaledwie 19-letni, który objawił się nagle i przyszedł właściwie gotowy ze wspaniałym materiałem muzycznym. Ja układam piosenki, piszę pieśni od 40 lat i jeżeli mam takie, z których jestem naprawdę zadowolony, to jest ich góra 10. Filip przyszedł z 20 utworami i kopara mi opadła. Są to rzeczy przepiękne, liryczne, monumentalne i pełnią służebną funkcję wobec wiersza - komentuje gość Jedynki.

Podczas koncertu do wspólnego śpiewania zostanie zaproszona publiczność. - Ułatwią to przede wszystkim przygotowane teksty wykonywanych utworów, które będą rozdawane publiczności, więc każdy będzie miał też pamiątkę z tego koncertu - mówi Dominika Olender.

- Zależy nam, by uruchomić coś, co nazwałbym pospolitym ruszeniem śpiewaczym. To dawna formuła, w której w muzyce partycypują wszyscy (…).Pieśni napisane przez Filipa zrobione są taki sposób, że po dwóch obrotach mogą je śpiewać wszyscy. Winny wejść do obyczaju śpiewaczego natychmiast - dodaje Adam Strug.

Zobacz także:

Poza tym w audycji:

Wystawa w Kordegardzie "Ofiara Żydów na rzecz Funduszu Obrony Narodowej… jako świadectwo i dokument Czynu Naszych Braci na rzecz Ojczyzny naszej", Narodowe Czytanie "Kordiana", Współkongres Kultury, zapowiedź FPFF w Gdyni, publikacje NCK.