Największe w historii antyrządowe manifestacje w Izraelu. Ekspertka: agenda protestów jest specyficzna

Data publikacji: 09.09.2024 19:30
Ostatnia aktualizacja: 09.09.2024 19:43
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
750 tys. osób wyszło w sobotę na ulice Izraela, by zaprotestować przeciwko rządowi Benjamina Netanjahu.
750 tys. osób wyszło w sobotę na ulice Izraela, by zaprotestować przeciwko rządowi Benjamina Netanjahu., Autor - PAP/EPA/ABIR SULTAN
750 tys. osób wyszło w sobotę na ulice Izraela, by zaprotestować przeciwko rządowi Benjamina Netanjahu, żądając jak najszybszego zawieszenia broni z Hamasem, które doprowadziłoby do uwolnienia więzionych w Strefie Gazy zakładników. Izrael zamknął w niedzielę wszystkie lądowe przejścia graniczne z Jordanią.

Organizatorzy twierdzą, że podana przez nich liczba protestujących została potwierdzona przez policję. Według tych szacunków sobotnie zgromadzenie w Tel Awiwie było największą demonstracją w 76-letniej historii Izraela. Policja oficjalnie nie potwierdziła liczby protestujących. Poinformowano, że w Tel Awiwie doszło do starć z funkcjonariuszami, aresztowano pięć osób.

POSŁUCHAJ

32:45

Największe w historii antyrządowe manifestacje w Izraelu (Więcej świata/Jedynka)

 

- Agenda tych protestów jest naturalnie specyficzna, wyjątkowa, ponieważ dotyczy trwającej od 10 miesięcy wojny. Natomiast jest taki poziom determinacji, frustracji, ale również mobilizacji tej części społeczeństwa, która z linią polityki Benjamina Netanjahu się nie zgadzała od lat - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia prof. Joanna Dyduch z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Przez pewien czas te protesty, antyrządowe, protesty, które miały jeszcze rok temu inną agendę, bo dotyczyły reformy sądownictwa, ucichły, czyli po 7 października - zauważa ekspertka. 

Porozumienie o zawieszeniu broni z Hamasem 

Wymiana zakładników na Palestyńczyków osadzonych w izraelskich więzieniach jest częścią negocjowanego od miesięcy porozumienia o zawieszeniu broni z Hamasem. Mimo nacisków mediatorów, w tym USA, rozmowy utknęły w martwym punkcie. Obie strony zarzucają sobie nawzajem stawianie nowych warunków i oskarżają o sabotowanie negocjacji.

Część izraelskiego społeczeństwa zarzuca premierowi Benjaminowi Netanjahu, że przeciąga negocjacje dla politycznych korzyści. Skrajnie prawicowi koalicjanci premiera sprzeciwiają się porozumieniu z Hamasem, więc jego przyjęcie mogłoby oznaczać upadek rządu. Netanjahu argumentuje, że nie ustąpi Hamasowi, a jedyną drogą do uwolnienia zakładników jest twarda postawa negocjacyjna i wywieranie militarnej presji na tę terrorystyczną organizację. 

 - Wypowiedzi premiera Izraela bywają czasami zniuansowane, poza tym Netanjahu jest mistrzem retoryki i w jakimś sensie naprawdę potrafi wyczuwać nastroje społeczne, atakując swoich przeciwników. - ocenia gościni audycji. - Netanjahu twierdzi, że wywieranie psychologicznej presji na społeczeństwo Izraela i doprowadzenie do tych ich istotnych tąpnięć, czyli działanie przez grupę protestujących jest w zasadzie na rękę Hamasowi i Netanjahu mówi, że protestujący ulegają propagandzie Hamasu - dodaje. 

Zobacz także:

Poza tym w audycji:

- W sobotę na łamach "The Financial Times" szefowie brytyjskiego i amerykańskiego wywiadu (MI6 i CIA) ostrzegali przed rosyjską "lekkomyślną kampanią sabotażu", która ma być prowadzona w całej Europie. Jak stwierdzono, Wielka Brytania i USA stoją dziś w obliczu "bezprecedensowego wachlarza zagrożeń", a światowym ładem targają najpoważniejsze napięcia od czasów zimnej wojny. Rosyjski dron wojskowy rozbił się we wschodniej części Łotwy. Trwa dochodzenie w tej sprawie - przekazał prezydent tego kraju Edgars Rinkēvičs. Jak dodał, rośnie liczba podobnych incydentów wzdłuż wschodniej flanki NATO. Gość: Robert Pszczel, OSW. 

- Zwycięzcą przyśpieszonych wyborów prezydenckich w Algierii został dotychczasowy szef państwa Abd al-Madżid Tabbun, który uzyskał 94,65 proc. głosów. Podczas całej kampanii aktywiści i organizacje międzynarodowe, w tym Amnesty International, protestowali przeciwko represyjnej atmosferze kampanii oraz nękaniu i prześladowaniom opozycji, mediów i grup społeczeństwa obywatelskiego. AFP zwraca uwagę, że rezultat Tabbuna jest znacznie wyższy od 87 proc., które Władimir Putin otrzymał w wyborach w marcu w Rosji, i 92 proc. Ilhama Alijewa ogłoszone w wyborach w Azerbejdżanie w lutym. Przypomina, że niezależni obserwatorzy wyborów nie zostali dopuszczeni ani do Rosji, ani do Algierii. Algieria, kraj liczący 47 mln mieszkańców, jest największym afrykańskim eksporterem gazu ziemnego do Europy. Gość: Maciej Pawłowski z Instytutu Nowej Europy. 

- Edmundo Gonzalez "wydaje się być zwycięzcą wyborów prezydenckich" w Wenezueli - napisał w oświadczeniu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. "W demokracji żaden przywódca polityczny nie powinien być zmuszany do ubiegania się o azyl w innym kraju. To smutny dzień dla demokracji w Wenezueli" - dodał. Jak podkreślił Hiszpan, w obliczu represji, prześladowań politycznych i zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa i wolności przywódca polityczny i kandydat na prezydenta Edmundo Gonzalez Urruttia musiał wystąpić o azyl polityczny i przyjąć ochronę oferowaną przez Hiszpanię. Więcej w felietonie Magdaleny Skajewskiej. 

- Polityka "zero ekranów" dla dzieci poniżej 2 roku życia. Szwedzka Agencja Zdrowia Publicznego wydała nowe rekomendacje dotyczące korzystania z urządzeń elektronicznych przez małe dzieci i nastolatków. Instytucja zaleca rodzicom i opiekunom, aby wprowadzili w swoich domach zakaz używania smartfonów, tabletów, a nawet telewizorów dla dzieci poniżej drugiego roku życia. Felieton Mai Mazurek. 

Tytuł audycji: Więcej świata

Data emisji: 9.09.2024

Godzina emisji: 17.10

IAR/ans

Ekspres Jedynki
Ekspres Jedynki
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.