"Gladiator 2" wchodzi do kin. Marcin Radomski: to ekscytujące widowisko

Data publikacji: 15.11.2024 10:10
Ostatnia aktualizacja: 15.11.2024 10:22
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Gladiator 2 wchodzi do kin. Czego możemy się spodziewać po fimie?
Gladiator 2 wchodzi do kin. Czego możemy się spodziewać po fimie?, Autor - :Cuba Scott / Avalon Dostawca: PAP/Avalon
"Gladiator 2" Ridleya Scotta, jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów roku, wchodzi do kin. Akcja toczy się ponad dwie dekady po wydarzeniach z pierwszej części, a fabuła skupia się na losach Lucjusza, wnuka Marka Aureliusza. - "Gladiator" od początku miał dostarczać rozrywki, być ekscytujący. I ja takie kino otrzymałem - podkreśla Marcin Radomski. 

O czym jest "Gladiator 2"?

Szesnaście lat po śmierci Marka Aureliusza Rzym jest we władaniu szalonych braci bliźniaków, panuje tyrania. Powraca jednak Lucjusz, syn Maximusa i wnuk Aureliusza (w tej roli Paul Mescal). Tytułowy gladiator decyduje się walczyć, by przeciwstawić się dwóm cesarzom. - To ogromne widowisko. Film, który podobnie jak pierwsza część przenosi nas do starożytnego Rzymu. Tym razem mamy jednak do czynienia z większą ingerencją efektów komputerowych - zaznacza krytyk, Marcin Radomski. 

Z rozmachem, ale czy z jakością?

"Gladiator 2" to po prostu film zrobiony z ogromnym przepychem, budżet produkcji wyniósł 260 milionów dolarów. - Choreografia walk, inscenizacja wielu scen, zbudowanie wnętrz i budynków, które robią ogromne wrażenie - wylicza gość Programu 1 Polskiego Radia i przypomina, że w przeciwieństwie do pierwszej części nie ograniczono się do walk z lwami. Na ekranie zobaczymy takie zwierzęta jak małpy czy rekiny. - W pewnym momencie walczą na arenie wypełnionej wodą - zdradza. Jednocześnie rozmówca Martyny Podolskiej zwraca uwagę na rozdźwięk między rozmachem reżysera a jakością techniczną. - To jakiś problem Ridleya Scotta czy też osób, z którymi współpracuje. W poprzednim jego filmie, w "Napoleonie", te efekty też wyglądały dosyć słabo - ocenia.

Kto najlepszym aktorem?

Za najlepszego aktora w filmie Marcin Radomski uznał Denzela Washingtona. - Wcielił się w Makrynusa, przebiegłego i ambitnego właściciela niewolników - wskazuje. Makrynus z czasem zaczyna zarządzać gladiatorami, marzy mu się również przejęcie władzy w cesarstwie. - Ta postać jest bardzo ciekawie skonstruowana, a gra aktorska i charyzma tej postaci zaskakuje. Wydaje mi się, że Washington kradnie show głównemu bohaterowi, czyli Lucjuszowi granemu przez Paula Mescala - przekonuje gość audycji "Magazyn bardzo filmowy". Jednocześnie dodaje, że do roli gladiatora lepiej pasował znany z pierwszej części Russell Crowe. 

W audycji również:

- o animacji "Paddington w Peru" opowiedziała aktorka Wiktoria Gąsiewska,

- zapowiemy festiwale - "Korelacje" we Wrocławiu, "Watch Docs" i "Camerimage".

Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy

Prowadziła: Martyna Podolska

Goście: Marcin Radomski (krytyk filmowy)

Data emisji: 14.11.2024 r.

Godzina emisji: 23.08

mg/wmk

Tak to bywało
Tak to bywało
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.