"Diabeł" i "Minghun". Polskie produkcje wchodzą na ekrany kin

Data publikacji: 29.11.2024 10:35

Ostatnia aktualizacja: 29.11.2024 10:37

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Błażej Jankowiak, reżyser filmu "Diabeł"., Autor - PAP/Zbigniew Meissner

Opowieść o żołnierzu elitarnej jednostki wracającym do rodzinnego miasteczka, w którym trwa wojna gangów i pełna zadumy historia mężczyzny tracącego ukochaną, konfrontującego się z pradawnym chińskim zwyczajem pośmiertnych zaślubin. To dwie polskie produkcje, które w tym tygodniu trafiają na ekrany polskich kin. O "Diable" i "Minghun" opowiedzieli twórcy tych filmów.

"Diabeł". Film sensacyjny z silnym wątkiem psychologicznym

"Diabeł" to film w reżyserii Błażeja Jankowiaka z Erykiem Lubosem w roli głównej. To produkcja sensacyjna, jednak z dużą dozą psychologii. - Zbudowane solidnej i wielowarstwowej postaci było dla nas bardzo ważne. Tak by przedstawić, co dzieje się z weteranami po służbie. Ta wojna dalej w nich się tli, często są porzuceni i zostawieni sami sobie - wskazuje gość "Magazynu bardzo filmowego". Dodaje, że nie chodziło tu jedynie o wiarygodność scen batalistycznych, a o ukazanie dramatu bohatera.

W warstwie fabularnej, mamy do czynienia z tytułowym "Diabłem", który po powrocie z armii trafia w sam środek wojny gangów w jednym ze śląskich miasteczek. Musi opowiedzieć się po jednej ze stron, a stawką jest nie tylko życie Maksa, ale również miłość. Na ekranie zobaczymy m.in. Krzysztofa Stroińskiego, Piotra Trojana, Paulinę Gałązkę i Aleksandrę Popławską. - To również film o silnych kobietach, zbudowanie takich fajnych postaci było też jednym z priorytetów - podkreśla reżyser.

"Minghun". Jak świat radzi sobie z żałobą?

"Minghun" Jana P. Matuszewskiego z Marcinem Dorocińskim w roli głównej to druga kinowa propozycja tego weekendu. To film refleksyjny, dający jednak nadzieję. Odwołuje się do pra-chińskiego rytuału zaślubin po śmierci. - To był dla mnie punkt wyjścia do takiego szerszego rozważania na temat tego w jak różny sposób można obchodzić żałobę. Zawsze miałem frustrację, że u nas obowiązuje jedynie wykładnia około-katolicka - tłumaczy reżyser.

W wypadku samochodowym ginie córka głównego bohatera, który informuje o tym swojego teścia pochodzącego z Chin. Ben (Daxing Zhang) żąda wykonania rytuału minghun. - To na czym mnie osobiście najbardziej zależało, to ażeby każdy kto obejrzy ten film mógł myśleć i przeżywać swoją historię, swoje straty i to w co wierzy - przyznaje Dorociński. Na ekranie również m.in. Natalia Bui, Grażyna Sobocińska i Izabela Francis Vinent Abreu.