"Czerwone Gitary. Niesłabnąca popularność
"Czerwone Gitary" przez wielu nazywane były polskimi Beatlesami. Szczególną popularnością cieszyli się w Polsce, Związku Sowieckim czy Niemczech. Zespół powstał w roku 1965, ale wciąż koncertuje. Jubileuszowa trasa trwa i przyciąga tłumy fanów. - Nigdy nie mieliśmy minorowych dni. Były dobre, albo bardzo dobre. Wydaje mi się, że przez sześćdziesiąt lat nazwa "Czerwone Gitary" wywołuje uśmiech sympatii na buziach naszych słuchaczy - analizuje gość Programu 1 Polskiego Radia.
Dodaje, że aktualnie zespół wypełnia pewnego rodzaju nostalgiczną lukę pomiędzy młodym pokoleniem, a pokoleniem które na koncerty "Czerwonych Gitar" chodziło wiele dekad temu. - Widać, że jest tęsknota do tej muzyki. Do muzyki pięknej, którą tworzyli znakomici autorzy. Mówię o Sewerynie Krajewskim, o Krzyśku Klenczonie czy o młodych twórcach, którzy teraz piszą dla nas piosenki plasujące się na pierwszych listach przebojów - wylicza Skrzypyczyk.
Przede wszystkim pasja
Rozmówca Pawła Sztompke zwraca uwagę na fakt, że od początku funkcjonowania grupy aspekt materialny był na drugim planie. - To co przeżywaliśmy na koncertach, fantastyczny odbiór piosenek, ta przyjaźń ludzi, fankluby... To zdecydowanie górowało nad sprawami finansowymi. Rynkiem wtedy nie rządziła popularność, rządzili dyrektorzy imprez artystycznych i pewne przepisy państwowe. Nie mogliśmy zarobić więcej aniżeli pewien ustalony pułap. Bez względu na ilość osób na sali, stawka była ta sama - wspomina.
Członkowie "Czerwonych Gitar" dużą wagę przywiązują do szacunku dla słuchacza pojawiającego się podczas koncertów. - Naśladować jest prosto, ale tworzyć samemu już niekoniecznie. Przy istniejących modach warto próbować narzucić coś nowego albo coś takiego samego co zainteresuje widza. Szacunek czyli punktualność, nie lekceważenie, na każdym koncercie dawanie z siebie wszystkiego. Siłą zespołu od początku był też różnorodny repertuar.
Jak dotrzeć do szerokiej publiczności?
W twórczości "Czerwonych Gitar" dominowały dwa muzyczne i stylistyczne oblicza. Każdy z nich miał swoich zagorzałych zwolenników. - Seweryn Krajewski był bardzo romantyczny, zdecydowany faworyt pań. Z kolei Krzysztof Klenczon to taki dynamiczny i ekspresyjny kowboj z gitarą, pod względem twórczości faworyt mężczyzn - analizuje gość audycji.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Muzyczne spotkania
Prowadził: Paweł Sztompke
Gość: Jerzy Skrzypczyk ("Czerwone Gitary")
Data emisji: 3.01.2025
Godzina emisji: 23.06
mg