- Kiełki to kiełkujące nasiona roślin. Każda roślina, która ma nasiono może kiełkować. Na pewno możemy jeść więcej kiełków niż to, co widzimy w sklepie - na przykład moreli - zaznacza rozmówczyni Agnieszki Kunikowskiej.
Czy kiełki są zdrowe?
- Zdecydowanie tak. Musimy tylko pamiętać o kilku zasadach - mówi Justyna Marszałkowska. - Gotowe kiełki mają kilka dni, ale musimy pamiętać o tym, że one dosłownie trzy, maksymalnie cztery dni mogą leżeć w lodówce. Mają bardzo krótki termin przydatności, dlatego że niestety są niestabilne mikrobiologicznie, więc bardzo szybko może się wytworzyć w nich pleśń, która często przypomina mikrokorzonki i możemy się łatwo pomylić - przestrzega.
Gościni Jedynki poleca, aby kiełki przełożyć do szklanego pojemniczka, przepłukać zimną wodą, przykryć ręcznikiem papierowym i w taki sposób przechowywać krótko w lodówce.
Chyba najbardziej znanymi kiełkami są kiełki rzeżuchy, które zwyczajowo kojarzą nam się z wiosną oraz Wielkanocą i głównie wtedy po nie sięgamy. - Możemy cały rok je na parapecie hodować. To fantastyczne źródło siarki, cynku, witaminy C, a także takich związków, które poprawiają naszą odporność. Szczególnie teraz, w sezonie grypowym, chorobowym, to fantastyczny dodatek do posiłków - podkreśla dietetyczka kliniczna.
Bardzo popularne są także kiełki nasion roślin strączkowych, jak soczewica, soja, słonecznik, fasolka mung czy groch. - To jedyne kiełki, które możemy podgrzewać. Kojarzą się z kuchnią azjatycką, więc możemy je dorzucić do zupy czy do chińszczyzny domowej. Są bogate w białko, błonnik i mają skrobię oporną, czyli związki, które będą działały profilaktycznie w kierunku chorób cywilizacyjnych, jak cukrzyca czy insulinooporność - mówi.
Jak hodować kiełki?
- Kiełki najłatwiej jest wyhodować albo w specjalnej kiełkownicy, czyli w takim naczyniu z dziurką, albo po prostu w słoiku. Wsypujemy nasionka do słoika, zalewamy wodą, dokładnie płuczemy i słoik przykrywamy gazą, a następnie na gazę zakładamy gumkę recepturkę. W ten sposób raz, że będzie łatwo je odcedzić przez gazę, a dwa, że będą miały też dostęp do powietrza, więc będzie mniejsze ryzyko ewentualnej pleśni. Dwa razy dziennie płuczemy zimną wodą i po 3-4 dniach powinny się pojawić pierwsze zielone kiełki - wyjaśnia gościni Jedynki i dodaje, że kiełki, które przynosimy ze sklepu, także warto przed zjedzeniem wypłukać w zimnej wodzie.
Kto nie powinien jeść kiełków?
- Kiełków zdecydowanie nie powinny jeść osoby, które są w trakcie długiego leczenia obciążającego układ odpornościowy. Jest to bardzo szeroka grupa osób w trakcie terapii onkologicznych lub po przeszczepach. Podobnie ma się rzecz z dziećmi do trzeciego roku życia, z tego powodu, że jest spore ryzyko, że jednak jakieś zalążki pleśni mogą się pojawić w tych kiełkach. Zdrowym, dorosłym osobom to absolutnie nie zaszkodzi. Natomiast w momencie, kiedy mamy obniżoną odporność, może to być już ryzykowne - przestrzega.
Z czym jeść kiełki?
- Ja uwielbiam kiełki na kanapkach, i to jest taki najprostszy sposób, ale także pasują do różnego rodzaju past kanapkowych czy sałatek. Natomiast kiełki nasion roślin strączkowych świetnie pasują do dań kuchni azjatyckiej - mówi dietetyczka kliniczna Justyna Marszałkowska.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadziła: Agnieszka Kunikowska
Gość: Justyna Marszałkowska (dietetyczka kliniczna, autorka bloga "Zdrowo Najedzeni")
Data emisji: 25.02.2025
Godzina emisji: 10.16
kh/kor