Ustawa wiatrakowa. Motyka: posłowie PiS nie byli w stanie krytykować założeń

Data publikacji: 09.04.2025 08:37
Ostatnia aktualizacja: 09.04.2025 08:37
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
- Ustawa wiatrakowa jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Nowelizacja trafiła do dalszych prac w Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Infrastruktury - mówił w radiowej Jedynce w audycji "Sygnały dnia" Miłosz Motyka. Wiceminister klimatu i środowiska uważa, że ustawa ma szansę zostać przyjęta jeszcze w kampanii.
  • Gościem Grzegorza Osieckiego w audycji Polskiego Radia "Sygnały dnia" w środę (09.04) o godz. 7:15 był Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska

Ustawa wiatrakowa. Motyka: jest w pełni bezpieczna

Miłosz Motyka przyznał na antenie Polskiego Radia, że być może w sprawie ustawy wiatrakowej "jakieś sugestie popłyną z Pałacu Prezydenckiego". Podkreślił, że ustawa odblokowuje potencjał odnawialnych źródeł energii, jest w pełni bezpieczna dla wspólnoty lokalnej i środowiska".

POSŁUCHAJ

22:13

Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka gościem Grzegorza Osieckiego (Jedynka/Sygnały dnia)

Zdaniem wiceministra klimatu i środowiska jest szansa, że ustawa wiatrakowa zostanie przyjęta jeszcze w czasie kampanii prezydenckiej. - Ustawa wiatrakowa jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Nowelizacja trafiła do dalszych prac w Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Infrastruktury - powiedział Motyka.

Ostateczna decyzja należy do gminy

Gość Jedynki ocenił, że zarzuty ze strony polityków PiS, które padły w trakcie pierwszego czytania są "wydumane albo przestrzelone". - Pojawiły się zarzuty dotyczące odległości od dróg krajowych, że wprowadzamy zasadę 1H. Posłanka PiS powiedziała, że to - jej zdaniem - zbyt mało. Musiałem jej przypomnieć, że obecne zapisy ustawy PiS nie wprowadzają żadnej odległości, żadnego buforu, jest 0H - podkreślił Motyka. Wiceminister mówił też, że rozmowy dotyczyły także modernizacji starych turbin. - Czyli unowocześnienia tych często już niewydolnych urządzeń, zagwarantowania, by były to cichsze modele, żeby to były modele, które nie zagrażają tak ewentualnie swoim hałasem, wspólnotom lokalnym - tłumaczył.

Miłosz Motyka zaznaczył, że ustawa ostatecznie oddaje pełną kompetencję w zakresie lokalizowania wiatraków w ręce Rady Gminy. - Uchwała Rady Gminy będzie uchwałą wiążącą, to gmina zdecyduje, czy taka inwestycja ma szansę powstać, czy nie - wyjaśnił. Dodał, że to lekko zaskoczyło polityków PiS "i nie byli w stanie krytykować ustawy co do swoich założeń". - Pewnie będą - jak zwykle - kłamali o jakimś lobbingu, natomiast uważam, że ta ustawa ma szansę zostać przyjęta w kampanii - stwierdził.

Założenia ustawy wiatrakowej

Ustawa wiatrakowa przewiduje, że odległość elektrowni wiatrowej od drogi krajowej powinna wynosić jednokrotność wysokości elektrowni, czyli 1H. W praktyce to oznacza odległość około 200-250 metrów.

Dzięki nowelizacji wiatraki będą mogły stawać w odległości 500 metrów od budynków mieszkalnych zamiast dotychczasowych 700 metrów. Przez to potencjalna powierzchnia pod inwestycje wzrośnie o 26 procent. Ma to podwoić produkcję energii elektrycznej z wiatraków na lądzie do poziomu 20 gigawatów. O lokalizacji elektrowni mają decydować władze gminy po konsultacjach z mieszkańcami. W projekcie ustawy określone zostały też zasady dotyczące minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od parków narodowych - minimum 1 500 metrów, i obszarów Natura 2000 - 500 metrów.

Źródło: Program 1 Polskiego Radia/paw

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.