Operacja foka vol. 2. Z wizytą w fokarium na Helu

Szef stacji prof. Krzysztof Skóra pod względem inteligencji porównał fokę do zaawansowanego edukacyjnie psa, który ma kontakt z człowiekiem. - Foki czasami potrafią być mądrzejsze od nas, ale my nie rozumiemy tej mądrości. To jest strategia gatunku. One postępują troszeczkę inaczej niż my, bo u nas jest na to jeszcze narzucona warstwa kulturowa, która nas czasami wiąże. A ta strategia swobodnych decyzji, reakcji na środowisko czy bodźce jest czasami bardziej zbawienna niż to, co my sobie obmyślimy - dowodził.

W fokarium na Helu stale przybywa sześć fok: cztery samice i dwa samce. Kontakt z nimi najłatwiej nawiązać - jak żartowała w "Czterech porach roku" Iwona Pawliczka, zastępca kierownika stacji - poprzez wiaderko z rybą. Na co dzień jednak opiekunowie fok posługują się wobec nich bardziej naukową metodą - tzw. treningiem medycznym.

- Opiera się on na metodzie pozytywnego wzmocnienia. Najprościej mówiąc, foki są uczone różnych poleceń, które ułatwiają nam kontrolowanie ich stanu zdrowia. Samo pozytywne wzmocnienie polega na tym, że foka za każde poprawnie wykonane polecenie jest nagradzana - tłumaczyła Natalia Makałowska, opiekunka i trenerka fok w Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii UG.

>>> Dowiedz się więcej o programie ochrony fok

Placówka na Helu prowadzi także działania edukacyjne, czego przykładem jest projekt "Bękitna szkoła". - To nasz sztandarowy projekt mający służyć pogłębianiu wiedzy o Bałtyku. W naszym morzu żyje bardzo wiele różnych zwierząt, jest także wiele problemów związanych z procesami, które w nim zachodzą, jak również z naszą obecnością na plażach i nad morzem. A niestety niewiele osób wie, że w Bałtyku są foki, a jeszcze mniej - że są w nim morświny - tłumaczyła Monika Selin, koordynatorka projektu.

Po raz pierwszy od lat 40. ubiegłego wieku na polskim wybrzeżu pojawiło się stałe siedlisko fok. Teren ten podlega nadzorowi "Błękitnego patrolu", który organizuje WWF Polska. - Całe wybrzeże podzielone jest na pięć odcinków. Na każdy z nich przypada około 40 wolantariuszy. Głównie oni są tą pierwszą siłą, która zostaje wysłana w miejsce gdzie jest potrzeba pomocy ssakom bałtyckim - mówił Michał Krause, lider "Błękitnego patrolu”.

Posłuchaj całej audycji "Cztery pory roku", którą z Helu prowadzili Roman Czejarek i Karolina Rożej.

pg