Co się dzieje w z naszym organizmem i psychiką gdy "pielęgnujemy" w nas złe emocje?
Co się dzieje, kiedy wracamy do traumatycznych przeżyć czy przykrych sytuacji, które nas spotkały i na nowo odtwarzamy je w naszej głowie lub kolejny raz opowiadamy o nich naszym znajomym? A co z osobami, które wszystko widzą w czarnych barwach, a ich szklanka jest zawsze do połowy pusta? Jak zmienić nasz sposób myślenia i postrzegania tego, czego doświadczyliśmy i co nas otacza, żeby nie odbierać wszystkiego negatywnie?