"Zlecieli prawie kilometr lodowym zboczem". Ratownik GOPR o śmiertelnym wypadku na Śnieżce
We wtorek po południu policjanci otrzymali zgłoszenie o trzech osobach, które idąc zboczem Śnieżki, zsunęły się do Kotła Łomniczki tzw. rynną śmierci. Na miejsce natychmiast dotarli polscy i czescy ratownicy. - Zlecieli prawie kilometr lodowym zboczem i w trakcie tego lotu stracili w zasadzie cały sprzęt, który mieli ze sobą. Pogubili wyposażenie, pospadały z nich plecaki. Wszystko rozleciało się po całym zboczu - ujawnił Adam Tkocz, naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR.