Czułe momenty istnienia. Paweł Huelle o dzieciństwie, radiu, muzyce i sztuce pisania
"Pojechaliśmy z moim ojcem nad San. Czekaliśmy na prom. I tam były konie, zapach potu końskiego, była machorka, którą palili miejscowi, i ta rzeka, a po drugiej stronie były łąki. To był dla mnie czuły moment, dlatego, że był momentem zachwytu istnieniem. A bez tego nie ma dobrej literatury" - tak w jednej z Dwójkowych audycji opowiadał Paweł Huelle. Poeta, prozaik, autor słuchowisk i dramatów zmarł kilka dni temu w Gdańsku. Miał 66 lat.