Lechosław Gawlikowski: Bardzo lubiłem Chciuka-Celta. Długo nie wiedziałem, że ten skromny siwy pan jest jednym z największych bohaterów, jakich poznałem, że jest nagrodzony krzyżem Virtutt Militari. Był jedynym cichociemnym, który dwukrotnie skakał do Polski z zadaniami i dwukrotnie wracał do bazy.