Stan wojenny. Pacyfikacja strajku w kopalni "Manifest Lipcowy"
- Jeden z uzbrojonych milicjantów chwycił mnie za rękę, kazał, żebym klęknął na taboret. Przykuto mnie kajdanami do kaloryfera, po czym zostałem uderzony kilkakrotnie pałką w pięty, potem straciłem przytomność - mówił Jerzy Mnich, członek Prezydium Komisji Zakładowej Solidarności z kopalni "Manifest Lipcowy".