Dziennikarka radiowej Jedynki Maria Szabłowska wspominała, jak po pierwszych sukcesach Czesława Niemena jego twórczość i on sam stawali się obiektami ataków. Zdaniem żony muzyka, z którą rozmawiamy o życiu i twórczości Niemena w cyklu "Bez tajemnic", wynikało to z trudności w zaklasyfikowaniu go. - Czesław im umykał, ale na to nie zważał, robił swoje. Nie przejmując się, komponował swoje "awangardy" - powiedziała Małgorzata Niemen.
Niestety bardzo wcześnie artysta przekonał się, że podobne problemy istnieją w relacjach międzyludzkich, że co innego ludzie mówią w jego obecności, a co innego za plecami. - Jako człowiek ze Starych Wasiliszek, prostolinijny, kompletnie nie mógł tego pojąć. Ta dwulicowość i obłuda bardzo go zabolały. Stąd "Dziwny jest ten świat" - wyjaśnił gość Jedynki.
Muzyczne przemiany Niemena nastręczały trudności nie tylko dziennikarzom, ale i publiczności. Gdy muzyk już tworzył progresywnego rocka, fani wciąż domagali się, by śpiewał "Pod papugami", "Obok nas" albo "Czy mnie jeszcze pamiętasz?". - Czesław w pewnym momencie miał trochę dość przypisania go do lat 60. Dla każdego twórcy byłby to pewien ubezwłasnowolniający krok wstecz. Z jednej strony trzeba zrozumieć fanów, ale z drugiej powinno się dostrzegać twórców, którzy szukają, rozwijają się, i próbować przedstawiać ich nowsze dokonania - mówiła Małgorzata Niemen.
Odwiedź kanał muzyczny Polskiego Radia na YouTube >>>
Przez jednych nierozumiany, przez innych ten multiinstrumentalista i kompozytor był niemal wielbiony. Jak reagował na przesadne objawy sympatii i jak poczucie wartości przekładało się na jego twórczość? Zapraszamy do wysłuchania wszystkich fragmentów rozmowy!
(asz/mm)
Małgorzata Niemen: Czesław nie pojmował obłudy, stąd utwór "Dziwny jest ten świat" - Jedynka - polskieradio.pl