Nowa partia w Niemczech wchodzi do europarlamentu

Data publikacji: 26.05.2014 01:03
Ostatnia aktualizacja: 27.05.2014 11:50
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

POSŁUCHAJ

Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego (Wieczór wyborczy/Jedynka)

Alternatywa dla Niemiec, która istnieje od zaledwie roku, zdobyła na tyle duże poparcie, że wprowadzi swych reprezentantów do parlamentu Europejskiego. Poza tym na niemieckiej scenie politycznej bez wielkich zaskoczeń.

Niemcy mają najwięcej miejsc w Parlamencie Europejskim, bo aż 99. To o 25 więcwej niż Francuzi. Nie bez znaczenia jest więc, kto będzie ten kraj reprezentował w europarlamencie.

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Niemczech, zgodnie z przewidywaniami, wygrywa chadecka CDU/CSU. Na drugim miejscu są socjaldemokraci z SPD.
Sondażowe wyniki pokazują, że blok partii chadeckich CDU/CSU dostał blisko 36 procent głosów. To najlepszy rezultat w tym głosowaniu, ale chadecja straciła dwa punkty w porównaniu do ostatnich eurowyborów.

Swój wynik poprawili za to socjaldemokraci. Na SPD głosowało 27 proc. uprawnionych. Na trzecim miejscu jest partia Zielonych 11 proc., na czwartym postkomunistyczna Lewica 7,5 proc.

Co najmniej sześć mandatów przypadnie eurosceptycznej Alternatywie dla Niemiec, która zgromadziła niecałe 7 proc. głosów. To sukces tego ugrupowania, które działa na niemieckiej scenie politycznej dopiero od roku. Przedstawiciele tej partii zapewniają, że nie zamierzają współpracować z francuskim Frontem Narodowym, ani eurosceptykami Geerta Wildersa z Holandii. - To jest partia, która chce reformować Unię Europejską. Chciałaby wykluczyć niektóre kraje ze strefy euro, które sobie w tej strefie nie radzą - mówi korespondent Polskiego Radia w Berlinie Wojciech Szymański. Dziennikarz zwraca uwagę, że Niemcy liczą na znaczące stanowiska w Unii Europejskiej.  
Do Parlamentu Europejskiego dostali się kandydaci jeszcze kilku mniejszych niemieckich partii. Prawdopodobnie jeden mandat wywalczy skrajnie prawicowa NPD, która korzysta z faktu, że w Niemczech nie obowiązuje próg wyborczy. Frekwencja wyniosła około 48 procent.
Rozmawiał Michał Żakowski.
(ag)

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.