W oceanie bezradności. Po czyjej stronie jest prawo?

Data publikacji: 03.10.2014 17:32
Ostatnia aktualizacja: 06.10.2014 09:53
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Przemoc psychiczna jest najgorszą formą przemocy
Przemoc psychiczna jest najgorszą formą przemocy, Autor - Glow Images/East News

POSŁUCHAJ

Debata po reportażu "Życie na baczność" Anny Bogdanowicz (Magazyn Reporterów Jedynki "Bez znieczulenia")

POSŁUCHAJ

Reportaż "Życie na baczność" Anny Bogdanowicz (Magazyn Reporterów Jedynki "Bez znieczulenia")

Bohaterka reportażu "Życie na baczność" była gnębiona przez byłego męża, jednak nikt jej nie pomógł. Zawiodła zarówno prokuratura, jak i policja.

Duże gospodarstwo na uboczu z setką krów w oborze, a w drewnianym domku matka z piątką dzieci - niestety nie jest to sielankowy wiejski obrazek. Ich życie to nie tylko ciężka praca, ale też i ogromny strach. Boją się byłego męża i ojca, który podkrada się do nich nocami, niszczy ciągniki i maszyny rolnicze, a nawet grozi śmiercią rodzinie.

Dotychczasowe interwencje policji okazały się bezskuteczne. Prokurator też nie dopatrzył się w działaniach mężczyzny "ustawowych znamion czynu zabronionego”. Pani Małgorzata jest bezbronna i bezradna, a jej dzieci przerażone.

Anna Bogdanowicz, autorka reportażu "Życie na baczność" z Radia Białystok opowiada, że jej bohaterka odnalazła w końcu sens życia, choć ciągle go widziała w dzieciach oraz w nadziei, że to one doczekają lepszych dni. - Ta niemoc, jej walka i strach trwały jeszcze trzy lata, dopóki jej były małżonek po prostu się nie zapił. Wszyscy dookoła milczeli, a ludzie nie chcieli ze mną rozmawiać - mówi reportażystka. Interweniowała nawet w białostockiej prokuraturze oraz na policji. - Były kontrole, sprawy wracały, ale kończyło się wyciszeniem. On się uspokajał, a potem nagle atakował - opowiada Anna Bogdanowicz.

Urszula Nowakowska, dyrektorka Centrum Praw Kobiet z żalem przyznaje, że w Polsce jest niestety wiele takich przypadków. - Rzeczywiście coś jest nie tak i mówimy o tym od dawna. Takich historii wysłuchujemy codziennie od kobiet, dzwoniących ze wsi i z miast. Widać, że nasz system prawny zupełnie nie działa, bo tych tragedii nie powinno być tyle i nie powinny trwać tak długo - mówi Nowakowska.

Zapraszamy do wysłuchania reportażu "Życie na baczność" Anny Bogdanowicz oraz dyskusji, którą prowadził Jerzy Zawartka.

(sm,tj)

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.