Zbliża się 95. rocznica urodzin ikony popkultury, jednej z największych gwiazd w historii kina. Marilyn Monroe urodziła się 1 czerwca 1926 roku. W tym roku minęła 60. rocznica premiery filmu "Skłóceni z życiem" z jej udziałem, którym symbolicznie domykała swą karierę filmową, a który należał do schyłkowego okresu Złotej Ery Hollywood. Do powstania mitu Marilyn Monroe przyczyniły się wielka uroda, charyzma, talent, nieszczęśliwe życie osobiste i wczesna, tajemnicza śmierć. Jak dziś można ocenić jej aktorstwo?
Krytyk Andrzej Kołodyński przypomina, że w 1999 roku Amerykański Instytut Filmowy umieścił Marilyn Monroe na szóstym miejscy listy największych żeńskich legend ekranu. - Jej twarz stała się symbolem sukcesu, a jednocześnie wiemy, że był to sukces bolesny - mówi. Wylicza, że filmy z aktorką, po przeliczeniu na obecną wartość, przyniosły dwa miliardy dolarów zysku. Suma robiąca wrażenie, a dzieła z jej udziałem są przecież nadal wyświetlane.
- Ona nie wchodzi w rolę, jak inne aktorki, ale staje się postacią, którą gra - tłumaczy tajniki sukcesu gwiazdy. Zdaniem gościa Programu 1 Polskiego Radia aktorka była niedoceniana, dostała zaledwie jedną nagrodę Złotego Globu.
Andrzej Kołodyński opowiada o ostatnim filmie Marilyn Monroe "Skłócenie z życiem", gdzie pokazała cały wachlarz umiejętności dramatycznych. - Choć niektórzy uważają, że lepsza była w komediach - zauważa.
W audycji również telefoniczne głosy słuchaczy, którzy przekazywali swoje opinie o Marilyn Monroe.
Poza tym w audycji:
Ponieważ już będzie można pójść do kina, to w audycji recenzje nowości kinowych.
Na ekrany wchodzi "Ojciec" z oskarową rolą Anthony’ego Hopkinsa i równie wysoko ocenianą kreacją Olivii Colman. Według zdobywcy Oscara za scenografię, Allana Starskiego, scenografia odgrywa w "Ojcu" bardzo ważną rolę. - Jest pokazana oczami bohatera, ojca - podkreśla. Zauważa, że choć akcja filmu toczy się w różnych miejscach, mieszkaniach, a na końcu w sali szpitalnej, to scenografia zawsze ma taki sam układ, co wpływa też na bohatera. - Mieszają mu się nie tylko myśli i zapamiętane frazy, ale również miejsca, w których jest - wyjaśnia.
Kolejną nowością jest "Martin Eden" - film zainspirowany powieścią Jacka Londona. Krytyk Marcin Radomski przyznaje, że nie jest fanem tego filmu, choć jego fabuła wydaje się uniwersalna, bo jest to opowieść o niespełnionej miłości dwojga osób, pochodzących z różnych klas społecznych. - Sposób opowieści jest anachroniczny. Nie zagrało przeniesienie książki na ekran - ocenia.
Interesującą pozycją jest "Ludzki głos" Pedro Almodóvara, pierwszy angielskojęzyczny film tego reżysera. Choć trwa zaledwie 30 minut, to w kinie będzie można też zobaczyć rozmowę z twórcą i aktorką Tildą Swinton, grającą kobietę, którą zostawił partner. - Ona nadal jest zakochana, zdesperowana, próbuje sobie z tą sytuacją jakoś poradzić - opowiada krytyk.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy
Prowadzi: Joanna Sławińska
Data emisji: 20.05.2021 r.
Godzina emisji: 23.09
ag