Ważna rola księży w Bitwie Warszawskiej. "Zależało od nich morale wojska"

Data publikacji: 14.08.2021 15:58
Ostatnia aktualizacja: 14.08.2021 18:35
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Ks. kardynał Aleksander Kakowski
Ks. kardynał Aleksander Kakowski, Autor - NAC
"Tylko najemnik, a nie pasterz, opuszcza owce w chwili niebezpieczeństwa" - przypomniał ks. kardynał Aleksander Kakowski 10 sierpnia 1920 roku w piśmie do duchowieństwa Archidiecezji Warszawskiej. Przed Polakami było decydujące starcie w wojnie polsko-bolszewickiej. Jaką rolę na polach bitewnych pełnili duchowni?

BITWA warszawska 1920 serwis specjalny.jpg
Bitwa Warszawska. Serwis Specjalny

POSŁUCHAJ

24:25

Zdaniem Wiktora Cygana apel dotyczył przede wszystkim tego, aby "wycofujące się pod naciskiem wojsk bolszewickich oddziały polskie nie pozostawiły w próżni społeczeństwa" (Jedynka/Eureka)

- Początki duszpasterstwa wojskowego niepodległej Rzeczypospolitej wywodzą się z formacji polskich z okresu I wojny światowej. Taka struktura istniała w Legionach Polskich, później w Polskiej Sile Zbrojnej, formacjach polskich u boku Rosji, a także w armii gen. Hallera. Kiedy powstawało niepodległe państwo polskie, naczelnym kapelanem Wojska Polskiego został dawny kapelan z formacji polskich na Wschodzie ks. Jan Pajkert. Przypadło mu w udziale tworzenie pierwszych struktur odrodzonej służby duszpasterskiej Wojska Polskiego - mówi Wiktor Cygan, historyk, wydawca i członek Instytutu Józefa Piłsudskiego w Warszawie.

Gość Jedynki zauważa, że podniesienie rangi duszpasterstwa wojskowego w Polsce nastąpiło wraz z powołaniem Biskupstwa Polowego. Biskupem polowym został wtedy ks. Stanisław Gall.

Księża mieli poważanie wśród żołnierzy

Dlaczego ks. kardynał Aleksander Kakowski rozesłał pismo, że "tylko najemnik, a nie pasterz opuszcza owce w chwili niebezpieczeństwa"?

- Księża kapelani nie działali w próżni. Wspierało ich duchowieństwo diecezjalne, a w tamtych dramatycznych wydarzeniach lipca i sierpnia 1920 roku wielu kapłanów wstępowało ochotniczo do Wojska Polskiego. Były trzy rodzaje duszpasterzy wojskowych: kapelan w rozumieniu dosłownym, kapelan pomocniczy, a więc cywil wspierający wysiłek wojskach na przykład przy garnizonach czy szpitalach oraz kapelan lotny, czyli kapelan ochotnik, który wspierał w tamtym czasie wysiłek Wojska Polskiego - wyjaśnia Wiktor Cygan.

Zdaniem Wiktora Cygana apel dotyczył przede wszystkim tego, aby "wycofujące się pod naciskiem wojsk bolszewickich oddziały polskie nie pozostawiły w próżni społeczeństwa". - Wojsko Polskie było złożone głównie z chłopów, a więc autorytet księdza wśród żołnierzy był wielki i bardzo złą sytuacją byłoby, gdyby ci żołnierze wycofujący się pod naciskiem bolszewickim widzieli, że duszpasterze porzucają swoje parafie. Temu celowi m.in. miało służyć pismo arcybiskupa ks. kardynała Kakowskiego - twierdzi gość Jedynki.

Jego rola w społeczeństwie polskim była olbrzymia. Był przecież członkiem Rady Regencyjnej, która przekazała władzę Józefowi Piłsudskiemu w listopadzie 1918 roku, a w okresie Bitwy Warszawskiej pełnił funkcję zwierzchnika Archidiecezji Warszawskiej.

Bohaterstwo ks. Ignacego Skorupki

Kiedy formowano oddziały ochotnicze, ważną rolę odgrywali proboszczowie i katecheci ze szkół, którzy wzywali uczniów do wstępowania w szeregi armii. To pozwoliło na wielką mobilizację społeczeństwa.

- Osobą symbolem stał się ks. Ignacy Skorupka, który był notariuszem kurii i znalazł się na polu walki jako kapelan ochotnik. Przede wszystkim był świeżym duchownym i dawnym harcerzem, a więc miał predyspozycje, żeby mieć z młodzieżą łatwy kontakt. Został kapelanem 236. Pułku wywodzącego się z 36. Pułku, a ten wywodził się w listopadzie 1918 roku z warszawskiej Legii Akademickiej - opowiada Wiktor Cygan.

Wiktor Cygan zaznacza jednak, że takich księży było więcej. Ks. Ignacy Skorupka poległ w bitwie pod Ossowem 14 sierpnia 1920 roku.

- Zginął na przedpolach Warszawy, kiedy ważyły się losy bitwy, a tym samym wojny. Jego ofiara życia była tym bardziej nośna psychologicznie. Społeczeństwo warszawskie o śmierci ks. Skorupki dowiedziało się właściwie natychmiast i to była kolejna sprawa, która mobilizowała do wysiłku zbrojnego oraz oporu. Ta wojna była zderzeniem dwóch cywilizacji: zachodniej i chrześcijańskiej, którą reprezentowała Armia Polska wspierana przez księży katolickich oraz cywilizacji bolszewickiej, która gwałciła, paliła i mordowała. To od księży w znaczącym stopniu zależało morale wojska - mówi Wiktor Cygan.

Czytaj również:

W audycji także:

13 sierpnia 1944 roku nazywany jest czarną niedzielą Powstania Warszawskiego. W wyniku eksplozji niemieckiego pojazdu na Starym Mieście zginęło blisko 300 osób. - Nagle zsunęła się wielka skrzynia załadowana 500 kilogramami materiału wybuchowego i nastąpiła niesłychana eksplozja, która wstrząsnęła całą Starówką - mówi w Programie 1 Polskiego Radia dr Robert Gawkowski z Uniwersytetu Warszawskiego. Czy to był czołg pułapka?

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Dorota Truszczak

Goście: dr Robert Gawkowski (historyk z Uniwersytetu Warszawskiego), Wiktor Cygan (historyk, członek Instytutu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, wydawca)

Data emisji: 13.08.2021 

Godzina emisji: 19.29

DS

Wolna sobota z Jedynką
Wolna sobota z Jedynką
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.