Gdy strach przechodzi w lęk
W psychologii strach i lęk to odmienne stany. Strach uznawany jest za normalny stan emocjonalny, pojawia się np. w stanach zagrożenia życia. Nasi przodkowie właśnie dzięki odczuwaniu strachu mieli szansę szybko zareagować i np. schronić się przed dzikim zwierzęciem. Strach sprawia, że w naszym organizmie wydzielają się substancje wprawiające nas w stan gotowości do walki lub ucieczki. Więc jest on naturalnym i bezpiecznym doznaniem, ale niekiedy może przerodzić się w lęk, który działa na nas destrukcyjnie.
- Strach często jest oparty na naszym osobistym i dziedziczonym doświadczeniu i na tym, co mówią nam rodzice, przyjaciele - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Dorota Minta, psycholog. - Strach powoduje, że jesteśmy bardziej skoncentrowani i skuteczni w działaniu. Często jest tak, że wymyka się on spod kontroli. W sytuacji, kiedy nie wystarcza nam wiedzy i doświadczenia, strach zmienia się w lęk - wyjaśnia ekspert.
Lęk powoduje realne zagrożenie
Lęk jest związany z naszą wyobraźnią, nie powoduje go realne zagrożenie, ale nastawienie spowodowanym przeżyciami i doświadczeniami. Często objawia się jako oczekiwanie na nieprzyjemne choć niedookreślone zdarzenie. Niebezpieczeństwo może się rzecz jasna pojawić, ale lęk ma charakter subiektywny.
Epidemia COVID-19, przyczyniła się do wzrostu liczby osób szukających pomocy u psychologów i psychiatrów. Eksperci alarmują, że systematycznie zwiększa się w Polsce liczba cierpiących na zaburzenia lękowe i depresyjne.
- Jeżeli dzisiaj mamy znowu więcej zachorowań na COVID-19, wirus jest bardziej infekcyjny, to jest zrozumiałe, że nasze zachowanie jest ostrożne, ale nie należy przesadzić - mówi gość Jedynki. - Spotkałam takich pacjentów, którzy przez cały rok nie wychodzili z domu z powodu koronawirusa, tylko na spacer wieczorem w maseczce i rękawiczkach. Taka osoba wymaga interwencji psychoterapeutycznej i pewnie psychiatrycznej - dodaje.
Źródła informacji
Od blisko dwóch lat na bieżąco napływa do nas mnóstwo informacji z mediów na temat sytuacji epidemiologicznej w kraju i na świecie. Jak radzi rozmówczyni Joanny Racewicz, należy ograniczać liczbę źródeł informacji. - W sytuacjach kryzysowych powinno się wybierać maksymalnie 4 źródła informacji. Przykładowo sprawdzonych informacji na temat COVID-19 szukamy na stronach WHO, Ministerstwa Zdrowia - radzi. - Jeżeli chcemy faktycznie wiedzieć, co się dzieje, to szukamy informacji w sprawdzonych serwisach - dodaje.
Zobacz też:
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Joanna Racewicz
Gość: Dorota Minta (psycholog)
Data emisji: 1.02.2022 r.
Godzina emisji: 9.43
ans