Rembrandty Stanisława Augusta. "Jeździec polski" znów w Łazienkach

Data publikacji: 20.07.2022 09:08
Ostatnia aktualizacja: 07.08.2022 14:22
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
 Kurator malarstwa w Muzeum Łazienki Królewskie Dorota Juszczak przy obrazie Rembrandta "Jeździec polski" podczas śniadania prasowego poprzedzającego otwarcie wystawy "Królewski Rembrandt".
Kurator malarstwa w Muzeum Łazienki Królewskie Dorota Juszczak przy obrazie Rembrandta "Jeździec polski" podczas śniadania prasowego poprzedzającego otwarcie wystawy "Królewski Rembrandt"., Autor - (jm) PAP/Marcin Obara

POSŁUCHAJ

Słynny "Jeździec polski" Rembrandta, jeden z dwóch portretów konnych tego mistrza jest do obejrzenia w swoim dawnym miejscu - w Pałacu na wyspie (Kulturalna Jedynka/Jedynka)

Słynny "Jeździec polski" Rembrandta, jeden z dwóch portretów konnych tego mistrza, jest do obejrzenia w swoim dawnym miejscu - w pałacu Na Wyspie. Jeszcze tylko do 7 sierpnia, bo został wypożyczony z amerykańskiej kolekcji The Frick Collection w Nowym Jorku. 

Król Stanisław August był wielkim miłośnikiem twórczości Rembrandta. Dzieje "Jeźdźca polskiego", a także postać, którą artysta przedstawia, tworzą fascynującą opowieść. - Obraz był we władaniu Michała Ogińskiego. Podróżował on na zachód i gdzieś w okolicach Holandii z pewnością nabył to dzieło - mówi Piotr Skowroński, kierownik Działu Sztuki w Muzeum Łazienki Królewskie. 

Rembrandt w zamian za cytrusowe drzewka

Pierwszym źródłem, które oficjalnie poświadcza istnienie obrazu "Jeździec polski", jest list, w którym Michał Ogiński pisze do króla Stanisława Augusta o zamienieniu płótna na cytrusowe drzewka. Transakcja dochodzi do skutku w roku 1791. - Obraz trafia do Stanisława Augusta i zaczyna zdobić jego kolekcję. Początkowo wisiał w prywatnych apartamentach na pierwszym piętrze pałacu Na Wyspie - zwraca uwagę Michał Skowroński i dodaje, że miejsce to jest niezwykle ważne dla kolekcji monarchy.

Do pałacu Na Wyspie Stanisław August sprowadzał bowiem swoje najbardziej wartościowe obrazy. Zdaniem gościa audycji król pragnął przekształcić go w publiczne muzeum. Ostatecznie do realizacji pomysłu nie doszło, ale historia miejsca jest niezwykle bogata. - "Jeździec polski" znajdował się w przedpokojach królewskich na piętrze, gdyż prawdopodobnie nie pasował do tematyki właściwej galerii, która znajduje się na dole - słyszymy w "Kulturalnej Jedynce".

Czy tajemnicę obrazu da się rozwikłać?

Gdy Michał Ogiński sprzedawał królowi obraz, pisał o "Kozaku na koniu". W wieku XIX obraz trafia jednak do rodziny Tarnowskich, a Waleria Tarnowska stwierdza, że portret przedstawia prawdopodobnie jej przodka, który należał do Lisowczyków, najemnej ochotniczej formacji lekkiej jazdy polskiej o nie najlepszej opinii. Wówczas obraz zatytułowano: "Lisowczyk". Faktem jest jednak, że bohaterem płótna jest żołnierz polski. - Ubrany jest w żupan, ma strój polski. Bardzo egzotyczny dla Rembrandta - przyznaje Michał Skowroński.

Tło obrazu jest niezwykle tajemnicze. Bliżej nieznane miasto, przedstawione przez Rembrandta, było źródłem niezliczonych wprost interpretacji. W grę wchodzi bowiem nie tylko scena historyczna, ale również biblijna czy alegoryczna. - Tajemnicy tej nie rozwikłali Amerykanie, nie rozwikłali Holendrzy ani Polacy - podkreśla gość audycji. Ekspozycja cieszy się dużym zainteresowaniem zwiedzających. Nic dziwnego, gdyż "Jeźdźca polskiego" można oglądać do 7 sierpnia. Później trafi na Wawel, by wreszcie powrócić do The Frick Collection w Nowym Jorku, skąd został wypożyczony.

YouTube/Muzeum Łazienki Królewskie

Czytaj także:

Tytuł audycji: Kulturalna Jedynka

Gość: Piotr Skowroński (kierownik Działu Sztuki w Muzeum Łazienki Królewskie)

Data emisji: 19.07.2022 r. 

Godzina emisji: 23.41

mg

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.