- W tym przypadku mieliśmy do czynienia z regulaminem, który liczył sobie 19 stron A4. Informacja, która była podawana w trakcie zawierania umowy za pośrednictwem takiego urządzenia jak smartfon, została uznana za taką, która mogła wprowadzić w błąd. Konsument wypożyczał hulajnogę, myśląc, że płaci niewielką kwotę za jednorazowy przejazd. Okazało się jednak, że subskrypcja była naliczana dziennie, tygodniowo albo w innych odstępach czasu - komentuje Wojciech Szczerba, koordynator zespołu prawników w ECS.
Ekspert Jedynki zwraca uwagę, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadził postępowanie w tej sprawie. - Prezes urzędu uznał, że firma, która świadczyła te usługi, była winna działania na niekorzyść konsumentów. Z tego co mi wiadomo, teraz w ogóle nie można ściągnąć tej aplikacji, ponieważ została zablokowana, żeby uniemożliwić tego typu działania - wyjaśnia.
Wojciech Szczerba podpowiada, że w takich sytuacjach należy powiadamiać krajowe instytucje konsumenckie, w tym odpowiedni oddział inspekcji handlowej, czy też zgłaszać skargi za pośrednictwem infolinii konsumenckiej bądź UOKiK.
Problemy z portalami randkowymi
Europejskie Centrum Konsumenckie zajmuje się "sporami transgranicznymi, czyli z przedsiębiorcami mieszczącymi się w innych krajach objętymi zasięgami sieci". - Często otrzymujemy zapytania i skargi dotyczące subskrypcji w portalach randkowych. Mamy do czynienia z sytuacją, że płacimy naprawdę niewielką kwotę za okres próbny, który może trwać 7 czy 30 dni, a potem zaczynają być pobierane opłaty, których konsumenci potrafią nie zauważyć po kilku czy kilkunastu miesiącach, bo mogą być one stosunkowo niewielkie - mówi Wojciech Szczerba.
Gość Jedynki podkreśla, że "przedsiębiorca, który oferuje usługi subskrypcyjne, powinien najpóźniej w momencie zawarcia umowy poinformować konsumenta, że mamy do czynienia z subskrypcją". - Nie ma takiej sytuacji, że regulamin indywidualnego przedsiębiorcy będzie stał ponad przepisami prawa. Jeżeli zawieramy umowę za pomocą smartfona i przez internet, ogólne wymogi muszą zostać spełnione - tłumaczy.
Dlatego też firma musi poinformować nas w sposób jasny i zrozumiały, że subskrypcja będzie odnawiana, dopóki jej nie anulujemy. - Każdą sprawę trzeba jednak oceniać indywidualnie. Czy faktycznie jest to jakieś uchybienie ze strony przedsiębiorcy czy lekkie gapiostwo ze strony konsumenta, bo informacja mogła być przedstawiona w sposób jasny i zrozumiały, ale konsument jej zwyczajnie nie zauważył - słyszymy.
Sprawdzajmy lokalizację firmy
Wojciech Szczerba ostrzega, że jeśli firma dopuszcza się uchybień związanych z pobieraniem ukrytych opłat, może również nie być uczciwa na polu ochrony danych osobowych.
- Warto zwracać uwagę, z kim zawieramy umowę i czy czasem nie zdarza się tak, że jest to podmiot, który znajduje się poza obszarem europejskim. Aby działać na terytorium Unii Europejskiej, należy trzymać się jakichś standardów, jeżeli chodzi np. o ochronę danych osobowych, bo przepisy RODO są mocno surowe w tej kwestii - twierdzi Wojciech Szczerba.
Dlatego też warto wszystko sprawdzać, bo inaczej za gapiostwo możemy zapłacić. - Zgadza się, i to dosłownie - przyznaje ekspert.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadził: Roman Czejarek
Gość: Wojciech Szczerba (koordynator zespołu prawników w Europejskim Centrum Konsumenckim)
Data emisji: 21.09.2022
Godzina emisji: 9.21
DS
Hulajnoga (jednak nie) na godziny. Jak nie dać się naciągnąć na ukrytą subskrypcję? - Jedynka - polskieradio.pl