"Był hetmanem koronnym polskiego kabaretu". Smoleń we wspomnieniach autora jego tekstów

Data publikacji: 29.09.2022 16:50
Ostatnia aktualizacja: 29.09.2022 17:21
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Bohdan Smoleń to jeden z najbardziej uznanych artystów polskiego kabaretu
Bohdan Smoleń to jeden z najbardziej uznanych artystów polskiego kabaretu, Autor - Sławomir Mielnik/PAP
Bohdan Smoleń był niesamowitą postacią rodzimej estrady i człowiekiem o niewiarygodnym poczuciu humoru. - W końcu został hetmanem koronnym polskiego kabaretu. Trzeba to pielęgnować, bo pamięć ludzka jest krótka - mówi w Programie 1 Polskiego Radia Krzysztof Deszczyński, autor tekstów piosenek Bohdana Smolenia. W jaki sposób wspólnie grali na nosie… komunistom?

Bohdan Smoleń - popularny aktor, piosenkarz, satyryk i artysta kabaretowy - nie żyje już blisko sześć lat. Mimo upływającego czasu Krzysztof Deszczyński stara się przypominać jego twórczość. - Robię to dlatego, że przyjaźniłem się z Bohdanem przez wiele, wiele lat - twierdzi.

Prowadzili również wspólnie firmę, podróżowali po świecie, jak i spędzali ze sobą bardzo dużo czasu. - To naprawdę łączy. Poza tym, jak pytałem jego ojca Bronisława, dlaczego dał mu na imię Bohdan przez samo "h", to odpowiadał: "Wiesz, wydawało mi się, że Bohdan to jest taki Bohdan Chmielnicki, taki hetman…". I w końcu tym hetmanem koronnym polskiego kabaretu został. Trzeba to pielęgnować, bo pamięć ludzka jest krótka - opowiada gość Jedynki.

Komuniści zakazali Smoleniowi występów

Krzysztof Deszczyński wspomina, że w 1984 roku w Opolu Bohdan Smoleń wygłosił słynną "Szeptankę", za którą został ukarany przez komunistów i nie mógł już występować. - W Poznaniu wpadliśmy na pomysł, żeby napisać kabaretowe przedstawienie dla Bohdana, i tak zrobiłem. Przez półtora roku jeździliśmy razem i poznaliśmy się dogłębnie - mówi.

"6 dni z życia kolonisty" swoją premierę miało w maju 1985 roku. - To przedstawienie zrobiło się kultowe chociażby z tego powodu, że młodzież, która przychodziła, czasami miała po 40-50 lat - zauważa Krzysztof Deszczyński.

Mimo że były to widowiska dla dzieci, przemycano w nich antysocjalistyczne treści. - W tamtych czasach nie można było inaczej. Pamiętam, że jako kierownik kolonii byłem przedstawicielem tego męczącego, strasznego reżimu, a koloniści to byli ci, których ten kierownik kolonizował, robił im różne psikusy, męczył i torturował. Na to oni zawsze odpowiadali podwójnym dnem - wspomina.

- Kiedy ja mówiłem do nich: "Słuchajcie, teraz czeka was najwyższa kara. Napiszecie listy do rodziców z kolonii", to Boguś krzyczał: "Hurra! Wolno pisać!". Dorośli już wiedzieli, o co chodzi. Tu pan cenzor nie spotkał żadnych problemów, bo co innego jest czytać, a co innego widzieć, jak aktor interpretuje - dodaje.

Komiks ku pamięci Smolenia

Krzysztof Deszczyński przyznaje, że dużo młodych osób chciałoby zobaczyć tamto przedstawienie. Stąd też gość Jedynki postanowił im to umożliwić.

- Pomyślałem sobie, że może należałoby to zwizualizować i tak powstał komiks "6 dni z życia kolonisty". To jest takie dzieło kolekcjonerskie, ponieważ zostało wydane tylko w 500 egzemplarzach do sprzedaży. W środku jest tekst z "Kolonistów", są zdjęcia archiwalne, jest płyta audio z przedstawieniem i przede wszystkim są rysunki Maxa Skorwidera, który też nigdy nie widział "Kolonistów" i to wszystko musiał sobie wyobrazić. Mamy sygnały, że wyszło pięknie i wszyscy cieszą się, że "Koloniści" wreszcie są i można mieć ich na półce - słyszymy.

Czytaj także:

POSŁUCHAJ

12:14

"Był hetmanem koronnym polskiego kabaretu". Smoleń we wspomnieniach autora jego tekstów (Jedynka/Muzyczna Jedynka)

Tytuł audycji: "Muzyczna Jedynka"

Gość: Krzysztof Deszczyński (autor tekstów, lalkarz, reżyser, scenarzysta)

Data emisji: 29.09.2022

Godzina emisji: 13.24

DS/kor

Klub książki
Klub książki
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.