Poniedziałkowe ataki na ukraińskie miasta stanowią odpowiedź na poważne uszkodzenie mostu Krymskiego, do którego doszło w ubiegłą sobotę. - Potwierdzili to wszyscy: od propagandystów, przez ministerstwo obrony, aż po samego prezydenta, który przestrzegł stronę ukraińską przed odpowiadaniem na rosyjską odpowiedź, bo z pewnością wtedy Rosjanie będą kontynuować swoje ataki i ostrzały rakietowe na osiedla cywilne i poszczególne miasta Ukrainy - komentuje dr Agnieszka Bryc.
- Kremlowska telewizja kreuje obraz, że to Rosja została napadnięta w sposób terrorystyczny przez Ukrainę i w zasadzie się broni - dodaje.
Mocny policzek dla Putina
Dr Agnieszka Bryc zauważa, iż "powinniśmy pamiętać, że to był bardzo mocny policzek personalnie w stosunku do prezydenta Putina, ponieważ most Krymski jest mostem Putina, tj. symbolem jego władzy i aneksji Krymu".
- Jego uszkodzenie obala mit Putina, tego "wielkiego zbieracza ziem ruskich, który skutecznie poszerza terytorium Rosji", bo okazuje się, że Ukraińcy udowodnili, iż są w stanie sięgnąć tam, gdzie jest krytyczna infrastruktura rosyjska chroniona przez dziesiątki systemów obronnych - twierdzi dr Agnieszka Bryc.
- Jeżeli Ukraińcy są w stanie uszkodzić most Kerczeński, są w stanie uszkodzić wszystko. Co więcej, [Ukraina sięgnęła po] coś, co do tej pory wydawało się nieosiągalne, czyli nieodzyskiwalne, jak Półwysep Krymski. Teraz Putin ma świadomość, że nie ma już rzeczy niemożliwych dla armii ukraińskiej - słyszymy.
Może jednak rosyjski sabotaż?
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera" powiedział, że zniszczenie mostu Krymskiego jest kolejnym rosyjskim sabotażem po wysadzeniu rurociągów Nord Stream. Jego zdaniem dochodzi do walki dwóch frakcji resortów siłowych w Rosji. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z wewnętrzną walką o władzę w Rosji?
- Każdy z nas dopuszcza taki scenariusz, ponieważ Rosja już nieraz udowodniła, że jest w stanie niszczyć własną infrastrukturę i siebie atakować, aby osiągnąć poważniejszy cel, czyli na przykład zastraszyć własne społeczeństwo albo dokonać przetasowań na scenie politycznej. To jest niewykluczony scenariusz (…). Tę tezę rozpatrują także sami rosyjscy eksperci, bo naprawdę wiele dzieje się na Kremlu - wyjaśnia dr Agnieszka Bryc.
Gość Jedynki tłumaczy, że trwa tam "ostra rywalizacja i spór między tzw. partią wojny a tymi, którzy nie zalecają jeszcze większej eskalacji czy sięgnięcia po taktyczną broń jądrową". - Co poniektórzy, zwłaszcza ci, co mają pewne ambicje polityczne, czują, że prezydent Putin słabnie i nie podejmuje decyzji ani na czas, ani trafnych - słyszymy.
Poza tym w audycji:
- Nurkowie niemieckiej policji federalnej dokonują oględzin miejsc eksplozji przy rurociągach Nord Stream. Dwa okręty Bundeswehry są w trakcie misji rozpoznawczej na Bałtyku. Tymczasem szef niemieckiej policji Andreas Rosskopf zabrał głos w sprawie sobotniego incydentu, czyli paraliżu na kolei. Materiał Katarzyny Semaan.
- Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent USA Joe Biden rozmawiali telefonicznie i zgodzili się, że ostatnie groźby nuklearne Władimira Putina są "nieodpowiedzialne", a zarządzona przez rosyjskiego przywódcę częściowa mobilizacja jest „poważnym błędem”. Rozmowa z prof. Krzysztofem Kubiakiem z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
- Ministerstwo obrony Kirgistanu poinformowało o odwołaniu ćwiczeń „Niezłomne Bractwo”, które miały się odbyć w tym kraju w dniach 10-14 października z udziałem krajów Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. skrót ODKB), w tym Rosji. Felieton Michała Strzałkowskiego.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Paweł Lekki
Goście: dr Agnieszka Bryc (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu), prof. Krzysztof Kubiak (Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach)
Data emisji: 10.10.2022
Godzina emisji: 17.32
DS/kor
"Rosjanie będą kontynuować ataki na osiedla cywilne". Ekspert o groźbach Putina - Jedynka - polskieradio.pl