Czas "smuty" i Polacy na Kremlu. Relacje polsko-rosyjskie w latach 1606 -1619

Data publikacji: 08.11.2022 11:30
Ostatnia aktualizacja: 15.11.2022 13:12
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Obóz Dymitra II pod Tuszynem, Siergiej Ivanow
Obóz Dymitra II pod Tuszynem, Siergiej Ivanow, Autor - Wikimedia Commons/dp
Po rosyjsku to smutnoje wriemia, czyli burzliwy czas, czas zamętu, okres kryzysu Carstwa Rosyjskiego nazywany też wielką smutą. Rozpoczął się w 1598 roku, po śmierci Fiodora - ostatniego cara z dynastii Rurykowiczów. Trwał do objęcia tronu przez nową dynastię – rodzinę Romanowów w roku 1613.  

Czas "smuty", czyli czas zamętu w Carstwie Rosyjskim jest wyjątkowym okresem w relacjach polsko-rosyjskich? - To jest czas, który zostawił w pamięci rosyjskiej bardzo głęboki ślad. Kultywowany jest co najmniej od 200 lat, od czasu wojny z Napoleonem jako wspomnienie tragicznej konfrontacji z Zachodem - mówi w Programie 1 Polskiego Radia prof. Andrzej Nowak, historyk. - Polska tutaj występowała jako reprezentant całego Zachodu, zawsze złowrogiego wobec Rosji, zawsze groźnego i gotowego znów okupować Kreml. To wspomnienie Polaków na Kremlu jest czymś w rodzaju straszaka, który wraca w polityce historycznej Rosji od ponad dwóch stuleci - wyjaśnia historyk. 

Dymitr Samozwaniec I na tronie 

W czasie tego zamętu miały miejsce intrygi Dymitrów Samozwańców, którzy rościli sobie prawo do korony, oraz rządy spokrewnionego z Rurykowiczami Wasyla Szujskiego, który zawarł pakt ze Szwecją. Doszło do interwencji armii: polskiej i szwedzkiej, do klęski głodu skutkującej powstaniami chłopskimi.

Podczas wielkiej smuty Polacy dwukrotnie wkroczyli do Moskwy. Po raz pierwszy w latach 1605-1606, kiedy osadzili na tronie Dymitra Samozwańca I. Ta wyprawa zakończyła się zamordowaniem cara i większości znajdujących się tam obywateli Rzeczpospolitej. Kolejny raz - na dwa lata podczas wojny Polski i Rosji, toczonej między 1609 a 1618 rokiem.

- Między rokiem 1605 a 1606, przez tych dwanaście miesięcy, kiedy Dymitr Samozwaniec I w Moskwie na Kremlu zasiadał jako car, to jednak nie polska okupacja Kremla była tym, co charakteryzowało ów okres, ale faktyczne panowanie niezależnego cara, który chciał ułożyć stosunki z RP na warunkach wzajemnie korzystnych, ale nie traktował siebie ani Rosji jako państwa, które miałoby Rzeczpospolitej podlegać - opowiada prof. Andrzej Nowak.  

Dowództwo Stanisława Żółkiewskiego 

Oddziały polskie dowodzone przez Stanisława Żółkiewskiego znalazły się tam w latach 1610-1612. W tym czasie hetman, bez porozumienia z królem Zygmuntem III Wazą, podpisał z bojarami porozumienie o ogłoszeniu carem królewskiego syna, Władysława. Książę miał też przejść na prawosławie. Zygmunt nie zatwierdził porozumienia. Odrzucił poselstwo bojarów, postawił swoje warunki, w trakcie gdy toczyła się batalia o Smoleńsk. 

Czy rzeczywiście sam chciał objąć tron moskiewski? A może obawiał się o życie syna? Czy Żółkiewski nie przecenił tego wykreowanego przez siebie polsko-moskiewskiego sojuszu, który zawarł tylko z częścią bojarów? Zarzucano mu nadmierne ustępstwa wobec Moskwy. Tymczasem narastały nastroje antypolskie. W wyniku powstania, tzw. drugiego pospolitego ruszenia, polska załoga skapitulowała 7 listopada 1612 roku i musiała opuścić Kreml.

W styczniu 1613 roku sobór ziemski wybrał na cara Michała Romanowa. Późniejsze próby zdobycia Moskwy już się nie powiodły. W styczniu 1619 roku został zawarty rozejm w Dywilinie. Rzeczpospolita zyskała terytoria na wschodzie i stała się największa w całej swojej historii... 

POSŁUCHAJ

40:14

Czas "smuty" i Polacy na Kremlu. Relacje polsko-rosyjskie w latach 1606 -1619 (Historia żywa/Jedynka)

 

Czytaj również: 

Tytuł audycji: Historia żywa

Prowadziła: Dorota Truszczak

Gość: prof. Andrzej Nowak (historyk, publicysta, nauczyciel akademicki, sowietolog, autor "Dziejów Polski")

Data emisji: 7.11.2022 r. 

Godzina emisji: 21.11

ans/kor

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.