Piękno w smutku. Ania Dąbrowska o nowym singlu i technologii w pracy muzyka

Data publikacji: 14.11.2022 14:42

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2022 09:46

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Ania Dąbrowska opowiedziała w rozmowie z Ulą Kaczyńską m.in. o swoim nowym singlu, Autor - Wojciech Kusiński/Polskie Radio

Po ponad dwuletniej przerwie, ikona polskiego popu, Ania Dąbrowska, powróciła z nowym singlem. Piosenka "Ktoś inny" opowiada m.in. o samotności i współczesnych relacjach. - Samotność zawsze mnie intrygowała. W tym smutku odnajduję dużo piękna, inspiracji i nostalgii. A potem ciągle powracam do tematu miłości - opowiada artystka.

Podobnie jak poprzednie utwory gościa, tak również najnowszy singiel Ani Dąbrowskiej dotyczy tematyki miłosnej. Artystka przyznaje, że to zagadnienie wciąż ją fascynuje. - Na razie ten temat wciąż mnie bardzo intryguje i fascynuje. Ale kto wie, co w przyszłości wydarzy się w moim życiu - opowiada artystka. Piosenkarka dodaje, że w jej twórczości regularnie następuje zmiana w spojrzeniu na miłość. - W moim przypadku mogłabym powiedzieć, że jest coraz lżej. Traktuję ten temat z coraz większym przymrużeniem oka - mówi Ania Dąbrowska.

Artystka dodaje, że w procesie tworzenia nowego singla wykorzystała nowe technologie nagrywania. - Ta piosenka została zmasterowana w sposób, który dziś jest dosyć nowy. To się nazywa Dolby Atmos. Jacek Gawłowski wprowadził mnie w świat tej nowej technologii i bardzo mi się to spodobało. Mam nadzieję, że uda mi się nagrać też płytę w taki sposób. Będzie to wymagało w ogóle innego podejścia do nagrywania, próbuję to już sobie jakoś zaplanować - opowiada artystka w rozmowie z Ulą Kaczyńską.

Czy na nowej płycie Ani Dąbrowskiej możemy spodziewać się gości? - Jeszcze nie mam tego zaplanowanego. Dostaję to pytanie coraz częściej, w związku z tym muszę się nad tym zastanowić. Oczywiście, że chciałabym mieć gości na płycie i na koncertach. Cenię bardzo wielu artystów w Polsce. Powiem tylko, że myślę na ten temat - zdradza gość "Muzycznej Jedynki".

Czytaj również:

Muzyka w czasach technologii

W rozmowie z Ulą Kaczyńską gość Programu 1 Polskiego Radia opowiedziała również o tym, jak postrzega pojawianie się nowych sposobów nagrywania utworu i kontaktu z fanami. Zdaniem Ani Dąbrowskiej rozwój technologiczny ma w tym kontekście wiele plusów. - Jestem fanką technologii i śledzę wszystko, co się pojawia. Jest mnóstwo nowych instrumentów wirtualnych. Właściwie muzyka już całkowicie przeniosła się do komputerów. Wszystko można zrobić, nie posiadając żadnego instrumentu, a nawet talentu. Ale kreatywność jest fajna i szeroka. Cieszę się, że jest coraz więcej możliwości, żeby siebie wyrażać. Uważam, że nie powinniśmy powstrzymywać technologii, ale powinniśmy nadać jej jakieś normy etyczne - ocenia Ania Dąbrowska.

Artystka zaznacza przy okazji, że woli jednak nagrywać utwory w studiu, z udziałem wszystkich zaangażowanych w produkcję muzyków. - Mam fantastyczny zespół, fantastycznych muzyków, i oni bardzo dużo wnoszą do tych piosenek. Mimo wszystko pewnych rzeczy nie da się odwzorować w komputerze. Nie da się zaimprowizować energii żywego człowieka za instrumentem, który czuje muzykę i interpretuje ją po swojemu. W moim przypadku jest tak, że finalnie singiel jest tym, co gra zespół. Okraszone jest to jednak współczesnością - mówi artystka.

Źródło: Ania Dąbrowska/YouTube

Zmienne najlepsze utwory

Niedługo będzie również okazja, by usłyszeć utwory Ani Dąbrowskiej na żywo. Artystka wystąpi w niedzielę (20.11) w warszawskiej Stodole w ramach koncertu "Best of". Podczas wydarzenia usłyszymy wybrane utwory z całej kariery gościa "Muzycznej Jedynki"; artystka zaznacza jednak, że jej przypadku "Best of" co jakiś czas ulega zmianom. - Zagrałam bardzo dużo koncertów i co jakiś czas chętnie zmieniam repertuar. Ten "Best of" tak naprawdę często się zmienia, bo chcemy dać słuchaczom nowe, fajne doświadczenia. Nie mogę grać ciągle tego samego. Dlatego również teraz będzie jakaś delikatna zmiana - opowiada Ania Dąbrowska.

Na pewno podczas koncertu w Stodole usłyszymy stare, jak również najbardziej znane utwory piosenkarki. - Chętnie sięgam po stare piosenki. Absolutnie mnie nie drażnią, a wręcz odwrotnie. Najchętniej zagrałabym taki koncert, gdzie nie muszę grać hitów z radia, tylko stare smęty. Tak, żeby po prostu mieć radochę. Ale oczywiście wiem, że część słuchaczy chce ode mnie, żebym zagrała te stare przeboje, dlatego tak właśnie robię. W Stodole zagramy różne stare piosenki, jeszcze nie wiem jakie, bo jesteśmy w trakcie finalizacji prac - zapowiada gość radiowej Jedynki.