450 lat aktu konfederacji warszawskiej. Specjalny pokaz dokumentu

Data publikacji: 26.01.2023 20:42
Ostatnia aktualizacja: 27.01.2023 13:27
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Akt konfederacji warszawskiej w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie
Akt konfederacji warszawskiej w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie, Autor - PAP/Paweł Supernak

POSŁUCHAJ

450 lat aktu konfederacji warszawskiej. Specjalny pokaz oryginału dokumentu (Eureka/Jedynka)

Raz na dziesięć lat Archiwum Akt Dawnych udostępnia zwiedzającym przez dwa dni dokument, którego historia liczy 450 lat: akt konfederacji warszawskiej. Tak będzie również w najbliższy weekend (28-29 stycznia). Polskie Radio sprawuje patronat nad wydarzeniem. 

Akt konfederacji warszawskiej to dokument, który gwarantował wolność wyznania i stanowił, że jego sygnatariusze nie zgadzają się na prowadzenie wojen religijnych. Doktor Hubert Wajs, dyrektor Archiwum Głównego Akt Dawnych, zwraca jednak uwagę na jeszcze jedną kwestię. - Chodziło o zachowanie jedności Rzeczpospolitej. Zjazd odbywał się od 6 do 28 stycznia 1573 roku w Warszawie na zamku. Byliśmy wówczas w momencie, w którym od pół roku Rzeczpospolita nie miała króla.

Archiwum Główne Akt Dawnych od końca II wojny światowej zlokalizowane jest w pałacu Raczyńskich w Warszawie. Właśnie tam wybrał się Artur Wolski, aby zobaczyć pergaminowy dokument mający 209 pieczęci podwieszonych na jedwabnych niciach. Pozwolono nam je sfotografować:

. .

Dokument, który wiele przeszedł 

W 2003 roku artefakt został wpisany na Listę Światową Programu UNESCO "Pamięć Świata". Dokument spisany jest na karcie pergaminowej o rozmiarach ok. 64 cm x 35 cm. - Na dole dokumentu jest założenie, tzw. plika - tłumaczy Anna Czajka, kierownik Centralnego Laboratorium Konserwacji Archiwaliów. Omawiany akt przetrwał m.in. pożar. - Na początku XVIII wieku podczas pożaru leżał na ziemi. Gdy go odnaleziono, ściekała na niego woda i leżał na ziemi w kałuży - przypomina dr Wajs.

Warstwa tekstowa jest więc dziś bardzo słabo czytelna, ale dzięki temu, że od początku XVI wieku wszelkie uchwały sejmowe musiały być ogłoszone drukiem, dziś wiemy, co w dokumencie zapisano. Aktualnie jest przechowywany w specjalnym pudle. 28 i 29 stycznia będzie jednak pokazany zwiedzającym. - To okazja bardzo rzadka. Ze względu na ilość pieczęci to dokument trudny w ekspozycji. Samo przenoszenie dokumentu w pudle może spowodować uszkodzenia mechaniczne wosku - wyjaśnia Anna Czajka.

Fb/Archiwum Główne Akt Dawnych

Jak w XVI wieku opieczętowywano dokumenty?

Anna Czajka podkreśla, że podczas przygotowywania dokumentu prawdopodobnie podwieszono odpowiednią liczbę półkulistych form wykonanych z masy żywiczno-woskowej w naturalnym kolorze. - Dopiero we wgłębieniach tzw. misek pieczętnych wlewano lub wciskano warstewkę wosku kolorowego. Większość pieczęci tego dokumentu jest odciśnięta w wosku w kolorze czerwonym, chociaż jest wiele, do których użyto wosku ciemnozielonego - opowiada.

W Polsce wosk zielony był uważany za wosk drugiej kategorii, czerwony zaś zarezerwowany był na pieczęcie królewskie i do jego używania należało mieć odpowiednie uprawnienia. - Przypuszczamy, że przygotowano puste miski pieczętne. Dno misek oczywiście nacinano, żeby warstwa, w której odciskano pieczęcie uczestników Sejmu, mogła zostać wciśnięta i nie odpadała. Dopiero na tak miękkiej warstewce kolorowego wosku robiono odcisk pieczęci - tłumaczy gość audycji. 

W audycji również:

Doktor Dorota Sys opowiedziała, jak zastosowanie obrazu trójwymiarowego pozwala operować kobiety ciężarne i noworodki z większą precyzją i bezpieczeństwem.

Tytuł audycji: "Eureka"

Prowadził: Artur Wolski

Goście: dr Dorota Sys (koordynator programu naukowego, adiunkt w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego), Anna Czajka (kierownik Centralnego Laboratorium Konserwacji Archiwaliów), dr Hubert Wajs (dyrektor Archiwum Głównego Akt Dawnych)

Data emisji: 26.01.2023 r. 

Godzina emisji: 19.30

mg/kor

Tak to bywało
Tak to bywało
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.