Szczyt UE - Ukraina. Maria Piechowska: to silny sygnał dla Rosji

Rozmowy zakończono podpisaniem wspólnej deklaracji. Kijowski szczyt jest pierwszym takim posiedzeniem od czasów rosyjskiej napaści pod koniec lutego 2022 roku. We wspomnianej deklaracji znalazł się jednak tylko ogólny zapis o tym, że Unia wspiera dalszą integrację europejską Ukrainy. Kijów, wiosną, zobowiązał się do wypełnienia siedmiopunktowego planu reform. - Myślę, że sam Kijów dobrze nie wie, czy jest zadowolony czy nie - mówi Maria Piechowska, analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. 

Co wiemy po szczycie UE - Ukraina?

Dodaje, że nie pojawiło się to, na czym władzom Ukrainy zależało najmocniej: jasne deklaracje dotyczące tego, kiedy mogłoby dojść do przystąpienia tego kraju do Unii Europejskiej. - Tak bardziej praktycznie, to oczekiwano przedstawienia na piśmie oceny tego, co zrobili od czerwca. Tak się nie stało - mówi. A jednak na szczeblu europejskim doceniono walkę władz Ukrainy z korupcją. W ostatnich kilku tygodniach doszło bowiem do aresztowań na wysokim szczeblu. 

Jednocześnie fakt, że szczyt odbył się w strefie działań wojennych, stanowi bardzo silny sygnał "z jednej strony dla Moskwy, z drugiej strony - tego poparcia dla europejskich aspiracji". - Pod tym względem jest to niewątpliwy sukces Ukrainy. Ale sukcesem też jest bardzo wiele drobnych rzeczy, które wydarzyły się przy okazji. Różnego rodzaju umowy - wyjaśnia Piechowska. Zapisano np. kwestię wejścia Ukrainy do strefy roamingu europejskiego. 

W audycji również:

- wizyta szefa naszej dyplomacji Zbigniewa Raua w Szwecji. W agendzie: wejście Szwecji do NATO i bezpieczeństwo w Europie, 

- mija sto dni urzędowania premiera Wielkiej Brytanii Rishiego Sunaka. Czy nowy premier spełnił pokładane w nim oczekiwania? Notowania Sunaka są oczywiście lepsze niż jego poprzedniczki, ale nadal nie są one zbyt wysokie.