Sztuczki marketingowe w sklepach. Czym się kierujemy, wybierając produkt?

Data publikacji: 08.02.2023 11:50
Ostatnia aktualizacja: 08.02.2023 12:25
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jak nie nabrać się na sztuczki marketingowe?
Jak nie nabrać się na sztuczki marketingowe? , Autor - Shutterstock/Gorodenkoff
W sklepach czeka na nas ogromny wybór produktów każdego rodzaju. Jak świadomie sięgnąć po najlepsze dla nas artykuły? Na które informacje na etykiecie zwrócić szczególną uwagę? Jakie chwyty marketingowe stosują producenci, aby zachęcić nas do zakupu? 

Cena pozornie niższa

Robiąc zakupy w dyskontach czy sklepach spożywczych, poprzez drobne chwyty marketingowe, jesteśmy zachęcani do wyboru konkretnych produktów. Konsumenci są bardziej skłonni do zakupu produktu w cenie kończącej się liczbą nieparzystą, niedużo mniejszą niż liczba całkowita, np. 3,99 zamiast 4. To sprawia, że cena wydaje się bardziej atrakcyjna. Trik ten od lat jest skrupulatnie wykorzystywany przez producentów. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że te 3,99 to dalej jest 4 złote, ale dzięki tej trójce z przodu kupimy ten produkt - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Kamil Zieliński, psycholog marketingu z Wyższej Szkoły Bankowej. - Czasami zdarzają się dziwne ceny, np. 3,47, i to ma nas trochę wyprowadzić z tego automatyzmu. W rzeczywistości chodzi o to, żeby nie było aż tak nudno - dodaje. 

Mniejsza objętość produktów 

Warto poznać najczęstsze sztuczki sprzedawców oraz triki marketingowe, dzięki czemu będziemy mieli satysfakcję, że nie daliśmy się nabrać, a nasz zakup był świadomy i dobry. Przykładem może być mniejsza objętość produktu w opakowaniu. - Ta różnica dla producenta jest opłacalna, ale konsument nie widzi różnicy - podkreśla gość Jedynki. - W drugą stronę można również się nabrać, kiedy widzimy, że na wierzch jogurtu producent dorzuca kilka kawałków owoców, a nam się wydaje, że te owoce są wszędzie - wyjaśnia. 

Sztuczki odnoszą się często nie tylko do ograniczonej ilości produktu, ale również do czasu trwania promocji. Krótki termin oznacza, że klient jest zmuszony do podjęcia niemalże natychmiastowej decyzji o zakupie. W ten sposób producenci przekonują konsumentów o tym, że ci mogą przegapić okazję, jeśli nie zdecydują się od razu. 

zakupy Polaków  

Spersonalizowane produkty 

Na sklepowych półkach można również spotkać produkty, których etykiety sugerują zastosowanie tylko w konkretnych przypadkach. - Dostałem bardzo ciekawy przykład, za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że pewna pani wysłała swojego męża do sklepu po proszek do pieczenia, a on wysłał jej zdjęcia trzech produktów z pytaniem, jak będzie ten proszek wykorzystywać, ponieważ te proszki są dopasowane pod określone produkty - opowiada. - Tam jest dokładnie to samo i jeżeli ktoś się zna, to weźmie zwykły proszek do pieczenia, ale jeżeli nie, to kupi ten w wyższej cenie - ocenia rozmówca Romana Czejarka. 

POSŁUCHAJ

08:12

Sztuczki marketingowe w sklepach. Czym kierujemy się wybierając produkt? (Cztery pory roku/Jedynka)

 

Czytaj również:

Tytuł audycji: Cztery pory roku

Prowadził: Roman Czejarek

Gość: Kamil Zieliński (psycholog marketingu, Wyższa Szkoła Bankowa)

Data emisji: 8.02.2023

Godzina emisji: 9.38

ans

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.