Rosyjskie wojska wkroczyły na terytorium Ukrainy 24 lutego 2022 roku nad ranem, przed godz. 5.00. Na atak niemal natychmiast zareagowała społeczność międzynarodowa. Władze państw Zachodu potępiły działania Kremla oraz wyraziły solidarność z zaatakowanym państwem. - Stoimy przy Ukrainie. Tak, jak to było mówione przez ostatnie miesiące i tygodnie - podkreślał prezydent RP Andrzej Duda.
- 24 lutego w zeszłym roku miał być początkiem marszu Rosji na zachód. Stał się jednak zaczynem jej porażki - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Kijowie w dniu rocznicy wybuchu wojny. Szef polskiego rządu podczas spotkania z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim poinformował również o przekazaniu ukraińskiemu wojsku plutonu czołgów Leopard. To cztery z 14 czołgów, które zobowiązała się dostarczyć Polska, jak również pierwsze ze wszystkich leopardów, jakich przekazanie zadeklarowały kraje Zachodu. - Nakłaniamy naszych partnerów z Unii Europejskiej i NATO, aby robili to samo - apelował premier RP.
"Rosjanie nie docenili Ukraińców"
Według rosyjskich planów inwazja miała zakończyć się w ciągu dwóch-trzech dni. Wbrew tym założeniom Ukraińcom udało się obronić, a sama wojna zaczęła się dla agresora serią niepowodzeń. - Rosjanie nie docenili Ukraińców pod względem woli oporu. W dodatku Putin ma inny wizerunek narodu ukraińskiego niż ten, który rzeczywiście istnieje - ocenia Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich. - Putin zakładał bardzo szybką operację. Ale trudno też komuś, kto zakłada, że "nie ma narodu ukraińskiego", zakładać, że ta społeczność będzie stawiać opór armii rosyjskiej - zwraca uwagę ekspert.
Jednocześnie dr Jacek Raubo z portalu Defence24 i wykładowca Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu dodaje, że inwazja na Ukrainę obaliła mit o wielkości rosyjskich służb specjalnych. - Ta porażka jest skupiona w błędnej analizie społeczeństwa, struktur wojskowych, politycznych i okołowojskowych - wyjaśnia ekspert. - Najprawdopodobniej Rosjanie chcieli powtórzyć kazus z 2014 roku. Oficerowie mieli co najwyżej być bierni, albo przechodzić na stronę rosyjską. (...) Myślę, że powinniśmy bardzo mocno podkreślać wątek odporności Ukrainy, która nauczyła się, że to nie będą wyłącznie działania militarne - zaznacza gość audycji "Więcej świata".
Czytaj także:
Daniłow: to przede wszystkim obrona Zachodu
W wywiadzie udzielonym dla Polskiego Radia sekretarz ukraińskiej Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ołeksij Daniłow podkreślił, że walka z Rosją nie może zakończyć się kompromisem. Jak mówi przedstawiciel tamtejszych władz, nie zlikwiduje to problemu rosyjskiego imperializmu i zagrożenia dla regionu. - Wspólnie należy zrobić tak, aby obecna Rosja, w obecnym kształcie, po prostu znikła. Są to barbarzyńcy, którzy nie uznają ogólnie obowiązujących praw międzynarodowych - zaznaczył Ołeksij Daniłow.
Przedstawiciel ukraińskich władz przypomniał również w rozmowie z Pawłem Buszką, o tym, jak ważne dla broniącego się państwa są kolejne dostawy sprzętu wojskowego. Jak mówi, jest to jednocześnie obrona Zachodu. - Gdyby nasi żołnierze nie obronili Ukrainy, to jedynie kwestią czasu byłoby pytanie, na jakim państwie zatrzyma się współczesny Hitler. Jestem więcej niż pewien, że gdyby nie udało nam się utrzymać sytuacji, to Rosjanie atakowaliby któryś z krajów NATO - komentuje sekretarz Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy.
W inwazji Rosję wspiera Białoruś, która umożliwiła agresorowi wejście na Ukrainę ze swojego terytorium. Ołeksij Daniłow stwierdził w rozmowie z Pawłem Buszką, że obecnie "Rosyjska Federacja okupuje Białoruś". - Niezależna Białoruś nie istnieje, to terytorium okupowane przez Rosję, która tam w pełni dominuje we wszelkich sferach - ocenia przedstawiciel ukraińskich władz.
Szanse na kontrofensywę
Zdaniem wielu ekspertów przed nami krytyczny moment rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Obecnie konflikt przerodził się w wojnę pozycyjną, w ramach której walki mają miejsce głównie na wschodnim odcinku frontu. - Spodziewaliśmy się i doczekaliśmy rosyjskiej ofensywy. Było jasne, że Rosja musi coś zrobić i odnieść jakieś sukcesy. Nie odnosi ich, ponieważ Ukraińcy solidnie się bronią - wyjaśnia Jarosław Guzy, komentator międzynarodowy Polskiej Agencji Prasowej. - Pozostaje pytanie, jaka jest zdolność Ukraińców nie tylko do powstrzymania tej ofensywy, ale też przeprowadzenia kontrofensywy - ocenia ekspert.
W zwiększeniu szansy na kontrofensywę ukraińskiej armii mogą pomóc kolejne dostawy sprzętu militarnego. Zdaniem dr. Andrzeja Anusza z Instytutu Piłsudskiego w ciągu najbliższych tygodni może dojść do przełomu w kwestii dostaw zachodniej broni dla Ukrainy. - Można powiedzieć, że zaczęła już działać koalicja czołgowa - na Ukrainę trafiły pierwsze czołgi Leopard. Wszyscy czekamy na decyzję dotyczącą samolotów. Myślę, że dwa-trzy tygodnie to czas przełamania w tej sprawie - ocenia gość Programu 1 Polskiego Radia.
Czytaj także:
Dalsze wsparcie dla Ukrainy
W rozmowie z Wojciechem Cegielskim admirał Rob Bauer, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, podkreślił, że Rosja "przegrała wojnę na polu strategicznie, operacyjnie i taktycznie". - Naród ukraiński jest bardzo dzielny i waleczny w obronie swojego kraju. (...) Jesteśmy zjednoczeni, będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba - mówi dowódca. - Nie wiemy dokładnie, jak i kiedy skończy się wojna. To, co jest teraz niezwykle ważne dla Ukrainy, to fakt, że są w stanie wygrać tę wojnę. Jest 50 krajów, które wspierają Ukrainę. Zgadzamy się, że musimy wspierać ją tak długo, jak to konieczne - podkreśla admirał Rob Bauer.
- Ukraińcy mają teraz strategiczną głębię dzięki Polsce i innym sojusznikom. Pomagają im globalne sankcje, które zapobiegają odnowieniu rosyjskich zasobów - ocenia James Heappey, wiceszef brytyjskiego ministerstwa obrony. W rozmowie z Adamem Dąbrowskim wiceminister podkreśla, że wojna musi skończyć się na warunkach Ukrainy. - Nie może być tak, że jakieś państwo najeżdża inne, a w rok czy dwa później społeczność międzynarodowa przygotowuje pokój oparty na kompromisie - mówi brytyjski wiceminister.
- Nasze zobowiązanie, by przeszkolić ukraińskich pilotów, nie jest bezpośrednim wstępem do dostaw samolotów. Ukraińcy mają obecnie więcej pilotów niż maszyn, dlatego pojawiła się możliwość, by trenowali na samolotach NATO. (...) Robimy to, patrząc w przyszłość. Myślimy o siłach lotniczych, które trzeba będzie odbudować za pomocą samolotów o standardach NATO. W przyszłości może zostać podjęta decyzja o dostawach, ale na razie szkolenia nie są z tym powiązane - zaznaczył James Heappey w odniesieniu do kwestii przekazania Ukrainie brytyjskich myśliwców.
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadzili: Michał Strzałkowski i Paweł Lekki
Goście: Ołeksij Daniłow (sekretarz Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy), admirał Rob Bauer (przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO), James Heappey (wiceszef brytyjskiego ministerstwa obrony), Wojciech Konończuk (dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich), dr Jacek Raubo (portal Defence24, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu)
Data emisji: 24.02.2023 r.
Godzina emisji: 17.00-19.00
qch
Rocznica rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ołeksij Daniłow: to przede wszystkim obrona Zachodu - Jedynka - polskieradio.pl