Hub w Rzeszowie-Jasionce. "To medyczne centrum tranzytowe"

Pacjenci z Ukrainy mogą być sprawniej ewakuowani do szpitali na terenie Europy. We wrześniu 2022 roku w podrzeszowskiej Jasionce otwarto Medevac - hub medyczny, w którym tymczasowo zatrzymują się uchodźcy. Tu pacjenci mają zapewnione między innymi badania i wsparcie psychologiczne. W całe przedsięwzięcie zaangażowanych jest szesnaście krajów europejskich. - Jednym z założeń, które realizujemy, jest przyjęcie pacjentów poszkodowanych w wyniku działań wojennych - mówi Sławomir Klusek z Fundacji "Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej".

Jak wygląda transport pacjenta z Ukrainy?

Cały proces niesienia pomocy i opieki roztaczanej nad pacjentami jest długi i wymagający. - Musimy wyobrazić sobie dotarcie tego pacjenta do szpitali, które jeszcze funkcjonują na terenie Ukrainy. Następnie konieczne jest przetransportowanie pacjenta do Lwowa. Tam znajduje się ich wewnętrzny hub medyczny, gdzie następuje przydział pacjenta do określonego trybu postępowania medycznego. I stamtąd pacjenci przyjeżdżają do nas, do hubu - tłumaczy gość "Czterech pór roku".

Tu mogą liczyć na spokój i pomoc, która ma przede wszystkim charakter pomocy pielęgniarskiej. - Każdy pacjent ma osobny boks. Mamy przygotowanych dwadzieścia takich pomieszczeń. Również dla członków rodzin, którzy bardzo często towarzyszą pacjentom. (...) Stąd, po czasie od dwudziestu do czterdziestu ośmiu godzin opieki, przygotowujemy pacjenta do dalszego transportu - wylicza Sławomir Klusek. Z pobliskiego lotniska, samolotem, poszkodowany rusza do miejsca docelowego - jednego ze szpitali w Europie.

Zaspokoić podstawowe ludzkie potrzeby

Sprzęt, z którego korzystają pacjenci, częściowo jest sprzętem "Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej", częściowo zaś pochodzi od organizacji współpracujących z fundacją. - Przyjeżdżają tutaj pacjenci z różnymi urazami, które wymagają opieki medycznej. Ale są to również ludzie przewlekle chorzy, którzy nie mogą kontynuować leczenia na Ukrainie - wyjaśnia jeden z ratowników medycznych niosących pomoc na miejscu.

To jednak przede wszystkim miejsce, w którym chorzy uchodźcy mogą liczyć na zaspokojenie podstawowych ludzkich potrzeb. - Potrzebują zjeść ciepły posiłek, potrzebują napić się herbaty czy kawy, potrzebują się umyć. Dla nich jest to niesamowity skarb - usłyszał Maciej Walecki. 

Pomoc psychologiczna

Do "medycznego centrum tranzytowego" trafiają osoby nie tylko z obrażeniami ciała. Na każdym dyżurze można więc skorzystać z pomocy psychologa. Ukraińcom pomaga m.in. Olena, która sama uciekła przed wojną. Pochodzi z Kijowa. - Chcę pomagać. Bardzo dziękuję, że mam możliwość, by nieść pomoc psychologiczną wojskowym i cywilom - mówi w "Czterech porach roku".