Ukraina kontratakuje? "Rosjanie próbują temu przeciwdziałać, rośnie psychoza"

Data publikacji: 08.05.2023 19:30
Ostatnia aktualizacja: 08.05.2023 19:30
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Ukraina, 07.05.2023 r. Wysadzony w powietrze czołg w pobliżu granicy ukraińsko-rosyjskiej w obwodzie charkowskim
Ukraina, 07.05.2023 r. Wysadzony w powietrze czołg w pobliżu granicy ukraińsko-rosyjskiej w obwodzie charkowskim, Autor - PAP/Mykola Kalyeniak
Przewrócone lokomotywy, płonące rafinerie i wysadzone w powietrze samochody z prokremlowskimi działaczami - wojna nie toczy się już wyłącznie na terenie Ukrainy. Choć Ukraina oficjalnie nie przyznaje się do działalności dywersyjnej na terenie Rosji, to płonące magazyny z paliwem i prochem w Rosji mogą świadczyć o nadchodzącej ukraińskiej ofensywie, na którą tak bardzo od miesięcy czeka świat.

Przygotowania do ofensywy

Prof. Piotr Grochmalski z Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie interpretuje ostatnie wydarzenia jednoznacznie. - Nie ulega wątpliwości, że to jest w ramach przygotowań do kontrofensywy - przekonuje. - A z drugiej strony już sam fakt, że jest imponująca liczba miast rosyjskich, także odległych od linii frontu, które już wiele, wiele dni temu zrezygnowały z obchodów Dnia Zwycięstwa, a więc różnych defilad i tego typu przedsięwzięć, wskazuje na to, że Rosja traci tam takie realne poczucie swojej rzeczywistości - mówi ekspert.

Uderzenie w logistykę

Gość Jedynki zauważa też, że aktualnie wzrosła liczba uderzeń Rosji na Ukrainę, co może mieć związek właśnie z Dniem Zwycięstwa obchodzonym 9 maja.

- Głównie widać, że Rosjanie próbują niszczyć logistykę, próbują przeciwdziałać tym wszystkim już realizowanym przygotowaniom do uderzenia, a w sumie bardziej ofensywy, bo tutaj mamy do czynienia praktycznie z martwą aktywnością, ze stabilnym frontem na większości obszaru, więc w rzeczywistości raczej będzie to ofensywa, a nie kontrofensywa ze strony ukraińskiej - przewiduje prof. Grochmalski.

Czytaj także:

"Rośnie psychoza"

Prof. Piotr Grochmalski zauważa też zmianę nastrojów w samej Rosji. - Wyraźnie widać, że rośnie psychoza, rośnie zdenerwowanie i te różnego rodzaju wypowiedzi mówiące o tym, że ten rzekomy atak ukraińskich dronów w Kreml, czy też rzekomy atak na Putina miał w istocie jako jeden z celów pozwolić na to, aby pod pozorem zagrożenia Putin nie uczestniczył w tych obchodach, a w każdym razie aby zmobilizować opinię publiczną, że oto już wojna toczy się nieomal na obszarze Federacji Rosyjskiej - twierdzi nasz gość.

Ekspert zauważa też, że aktywna jest rosyjska partyzantka walcząca na terenie Ukrainy przeciwko armii własnego kraju. - Gdzieś tam w wyobraźni Rosji pojawiają się wspomnienia wielkich, krwawych buntów, które przeorały jeszcze carską Rosję, ale także tego wszystkiego, co się stało w 1905 roku po klęsce armii carskiej z armią japońską, czy też tych buntów w armii rosyjskiej, które były konsekwencją wydarzeń z okresu pierwszej wojny światowej. Rośnie świadomość, wszyscy dostrzegają, że Rosja potężnie ugrzęzła, że kolejne tysiące żołnierzy rosyjskich wracają z ranami - mówi prof. Grochmalski.

Jak dodaje, część miast, która zrezygnowała z defilad czy używania sztucznych ogni lub wystrzałów, uzasadniała swoją decyzję właśnie tym, że w lokalnych szpitalach leżą rosyjscy żołnierze, u których tego rodzaju dźwięki mogłyby wywołać traumatyczne wspomnienia.


POSŁUCHAJ

29:38

Ukraina kontratakuje? Wojna rozlewa się na terytorium wroga (Więcej świata/Jedynka)

 

W audycji również:

- Echa incydentu nad Morzem Czarnym. Rosyjskie myśliwce o mało nie doprowadziły do katastrofy polskiego samolotu Frontexu. Rumuńskie służby poinformowały, iż w wyniku incydentu w stan gotowości zostały postawione rumuńskie i hiszpańskie samoloty bojowe służące w Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO. Materiał Katarzyny Semaan

- Serbski prezydent Aleksandar Vucić obiecał "prawie całkowite rozbrojenie" po dwóch masowych strzelaninach, które wstrząsnęły Belgradem. Serbia zajmuje trzecie miejsce pod względem liczby posiadanych broni przez cywilów na świecie, z 39,1 sztukami broni palnej na 100 000 mieszkańców. Po wojnach w Jugosławii w latach 90. region zalała broń strzelecka, co jest typowe w strefach pokonfliktowych, dając ludziom możliwość nielegalnego pozyskiwania nie tylko broni palnej, ale także amunicji i broni lekkiej, takiej jak granaty. Rozmowa z Łukaszem Kobeszko z Ośrodka Studiów Wschodnich.

- Słowacja będzie miała nowy rząd - tym razem techniczny, na czele którego ma stanąć obecny wiceprezes Narodowego Banku Słowacji Ludovit Odor. Mianowanie gabinetu ma nastąpić po 15 maja br. Przedterminowe wybory parlamentarne na Słowacji odbędą się 30 września. Korespondencja Wojciecha Stobby.

- Półtora roku temu międzynarodowy holding medialny Pluralis zakupił 40 proc. udziałów w polskiej spółce Gromi Media, która jest wydawcą m.in. gazety "Rzeczpospolita". Jak podał właśnie niemiecki serwis "Deutsche Welle", pieniądze na ten zakup pochodziły m.in. od niemieckiego banku GLS, który miał w tym celu wyemitować specjalne obligacje wyemitowane na rzecz wolności i swobody mediów w Europie Środkowo-Wschodniej. Rozmowa z dr. Andrzejem Januszem z Instytutu Piłsudskiego.

Tytuł audycji: Więcej świata

Materiały: Maciej Jastrzębski, Katarzyna Semaan

Gość: prof. Piotr Grochmalski (Akademia Sztuki Wojennej w Warszawie)

Data emisji: 8.05.2023

Godzina emisji: 17.19

mgc

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.